UOKiK zajmie się silnikami PureTech. Chodzi o istotną wadę fabryczną
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił przyjrzeć się sprawie popularnego silnika 1.2 PureTech, który w latach 2017-2020 stosowany był m.in. w Citroenach, Peugeotach i Oplach. Jednostka cieszy się złą sławą ze względu na przykrą przypadłość, która często kończy się zatarciem silnika.
Serwis francuskie.pl poinformował o wszczęciu postępowania przez UOKiK w sprawie wadliwych silników 1.2 PureTech. Konkretnie chodzi o ich wadę fabryczną wynikającą z zastosowania paska rozrządu w kąpieli olejowej. O zainteresowanie się sprawą zaapelował Powiatowy Rzecznik Konsumentów z Gdańska na prośbę jednego z klientów.
O głośnych problemach związanych z popularną jednostką stosowaną przez koncern Stellantis informowaliśmy już w ubiegłym roku. Jak się okazuje, większość silników 1.2 PureTech cierpi na przypadłość, która może skończyć się zatarciem silnika. Problem wynika z zastosowania paska rozrządu w kąpieli olejowej.
Początkowo interwał wymiany paska rozrządu określony został przez producenta na 180 tys. km. Z czasem zmniejszono go do 160 tys. km, ale i to nie rozwiązało problemu. Właściciele wadliwych pojazdów podkreślają, że ich silniki nie zbliżają się nawet do połowy powyższych wartości. Wszystko przez efekt "łuszczenia się" rozpuszczanego przez olej paska. Jego fragmenty tworzą z czasem gęstą maź, która trafia m.in. do pompy próżniowej i zatyka smok pompy oleju. W niektórych sytuacjach może dojść do utraty siły hamowania oraz wspomnianego już zatarcia silnika.
Grube miliardy w samych premiach. Tak Stellantis nagradza swoich pracowników.
Eksperci podkreślają, że problem dotyka w szczególności samochody eksploatowane na krótkich dystansach. Niespalone paliwo rozrzedza olej, przez co sam płyn staje się "żrący" dla tworzywa, z którego wykonano pasek. Awarie występują tak często, że w ich sprawę postanowił się zaangażować znany francuski prawnik - Christophe Lèguevaques. Pod koniec ubiegłego roku ruszył masowy pozew przeciwko koncernowi.
W naszym kraju kwestią wadliwych silników zajmie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przytoczonym przez francuskie.pl piśmie wystosowanym przez Powiatowego Rzecznika Konsumentów z Gdańska czytamy:
Jak poinformował właściciel przytaczanego w cytacie Peugeota - do sprawy włączył się także Transportowy Dozór Techniczny. O dalszym rozwoju sprawy będziemy informować na bieżąco.