Ukraińcy chcą tańszych samochodów z Polski

Właściciele samochodów na obcych numerach rejestracyjnych na Ukrainie zablokowali we wtorek ważne trasy w tym kraju, domagając się obniżenia stawek wwozowych oraz mniejszych kar za niepłacenie ceł.

Absurdalne ukraińskie przepisy przyczyniają się do kolejek na przejściach
Absurdalne ukraińskie przepisy przyczyniają się do kolejek na przejściachTomasz KawkaEast News

W związku z protestem utrudniony był m.in. ruch na trasach w kierunku przejść granicznych z Polską i Białorusią. Uczestnicy akcji zgromadzili się także przed siedzibą parlamentu w Kijowie.

Ci Ukraińcy, którzy nie mogą pozwolić sobie na zakup samochodu w swoim kraju, kupują używane i o wiele tańsze auta za granicą, przeważnie w Polsce lub na Litwie. Później rejestrują je jako współwłaściciele z obywatelami tych państw, dzięki czemu mogą korzystać z tych pojazdów u siebie. Nie płacą przy tym cła, muszą jednak raz na 5 dni... wyjechać z powrotem do Polski.

8 listopada Rada Najwyższa (parlament) Ukrainy przyjęła ustawę o obniżeniu akcyzy za pojazdy samochodowe wwożone zza granicy oraz ustawę wzmacniającą kontrolę nad autami zarejestrowanymi w innych państwach. Wprowadzono także surowsze kary za korzystanie z nich na Ukrainie.

Zgodnie z nowymi rozwiązaniami opłata akcyzowa będzie obliczana na podstawie stawki bazowej, która wyniesie od 50 do 150 euro, oraz będzie zależała od objętości silnika i wieku pojazdu.

Protestujący uważają, że stawki te są za wysokie i nie powinny zależeć od wieku samochodu. Ich zdaniem ustawy w tej sprawie należy zmienić.

Według Państwowej Służby Fiskalnej w Kijowie z końca 2017 roku na Ukrainę do wjechało ponad 380 tys. pojazdów na zagranicznych numerach rejestracyjnych. Zdecydowana większość z nich wciąż pozostaje w granicach państwa.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas