Twardy, Leopard i Abrams. Ile pali czołg? Szokujące wyniki

Konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą sprawia, że częściej mamy okazję słyszeć o sprzęcie wojskowym. Czasem zastanawiamy się, ile wynosi średnie zużycie paliwa czołgu i jak się ma do przeciętnego samochodu osobowego. Oto odpowiedź.

Zapewne wiele osób w trakcie wojskowej defilady zastanawiało się, ile pali czołg.
Zapewne wiele osób w trakcie wojskowej defilady zastanawiało się, ile pali czołg.Tomasz Jastrzebowski/REPORTEREast News

Intensywne działania bojowe ukraińskim froncie sprawiają, że regularnie słyszymy o sprzęcie bojowym, wykorzystywanym w walkach. Wielkie, ciężkie maszyny do poruszania się potrzebują ogromnych ilości paliwa – znacznie większych, niż samochody osobowe. Ale ile dokładnie?

Ile pali czołg?

Najprostszą odpowiedzią na to pytanie byłoby stwierdzenie, że... trudno powiedzieć. Zużycie paliwa w czołgu zależy od różnych czynników, takich jak typ pojazdu (w tym masa i rodzaj silnika) oraz warunki ruchu. Dobrym przykładem, który pozwala zrozumieć zakres zużycia, jest czołg PT-91 "Twardy". Jest to polska modyfikacja radzieckiego T-72 z lat 90., wyposażona w zmodernizowany silnik Diesla o mocy 850 KM. Zgodnie z "książkową" normą, ten czołg powinien spalać 480 litrów na 100 km. Brzmi to dużo? W porównaniu z samochodem to ogromna ilość, ale jak na czołg... niekoniecznie.

Czołg PT-91 "Twardy" to rodzima modernizacja radzieckiego T-72.Stanislaw Bielski/REPORTEREast News

Ile pali Leopard i Abrams?

Wyniki Twardego bledną, gdy porównamy je z innymi czołgami wykorzystywanymi w polskiej armii - niemieckim Leopardem 2 i amerykańskim A1M1 Abrams. W przypadku pierwszego z czołgów, w popularnej odmianie A4, "normy" mówią nawet o 790 litrach na 100 km.

Ile pali niemiecki Leopard 2? WOJCIECH STROZYK/REPORTER East News

To jednak nic przy wynikach amerykańskiego Abramsa. Ten czołg jest napędza turbina gazowa. To rozwiązanie sprawia, że pojazd może pracować właściwie na dowolnym paliwie ciekłym. A zużycie może sięgać nawet 1 500 litrów na 100 km. I to niezależnie od prędkości jazdy, czy obecności przeszkód w terenie.

Przy obu wspomnianych zagranicznych maszynach naszego "Twardego" można więc uznawać właściwie za maszynę bardzo oszczędną i tanią w eksploatacji. Gdyby wojsko tankowało na zwykłych stacjach paliw, pokonanie 100 km PT-91 kosztowałoby przeszło 3 tysiące złotych. W przypadku Leoparda to koszt przeszło 5 tysięcy, a Abramsa - prawie 10 tysięcy złotych. A emisja CO2? O tym lepiej nawet nie myśleć.

Zdecydowanie najwięcej paliwa zużywa Abrams. Polska zamierza kupić 366 egzemplarzy tego czołguBeata ZawrzelReporter
Toyota Yaris po liftingu. Jeździłem nową, mocniejszą hybrydąINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas