Trzynastolatek skasował Lamborghini. Właściciel sam wręczył mu kluczyki

Policja z kanadyjskiego West Vancouver interweniowała w sprawie rozbitego Lamborghini Huracan pozostawionego w rowie przy pobliskiej autostradzie. Śledztwo funkcjonariuszy wykazało, że kolizję spowodował nieletni, który prawdopodobnie okłamał właściciela superauta w kwestii swojego wieku i posiadanych uprawnień. Młodzieniec może mówić o ogromnym szczęściu, ale czekają go poważne konsekwencje.


Departament kanadyjskiej policji poinformował o niecodziennej interwencji, do której doszło na autostradzie w pobliżu miejscowości Vancouver. Zgłoszenie dotyczyło wypadku Lamborghini Huracan, które zjechało z drogi i uderzyło w ogrodzenie. Po dotarciu na wskazane miejsce policjanci zastali samochód porzucony w rowie. Po samym kierowcy nie było jednak śladu.

Z uwagi na skalę zniszczeń i wartość włoskiego auta, mundurowi postanowili przeprowadzić szeroko zakrojone śledztwo. Dosyć szybko udało im się dotrzeć do właściciela sportowego wozu, który - jak się okazało - wcześniej wystawił samochodów na sprzedaż. Wśród klientów zainteresowanych włoskim modelem trafił się pewien młodzieniec, który zdecydował się zabrać auto na "jazdę testową". To właśnie wtedy doszło do wypadku.

Reklama

Trzynastolatek za kierownicą Lamborghini. Oszukał właściciela

Jak wynika z ustaleń policji, niedoszłym kupującym okazał się zaledwie 13-latek. Chłopiec prawdopodobnie okłamał właściciela w sprawie swojego wieku oraz posiadanych uprawnień. Jak sam podkreślił funkcjonariuszom - chciał popisać się wozem przed kolegą, jednak stracił panowanie nad samochodem z powodu trudnych warunków drogowych i opadów deszczu. 

Nastolatek został zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzuty dotyczące przekroczenia prędkości, jazdy bez należytej ostrożności, ucieczki z miejsca kolizji i prowadzenia bez posiadania odpowiednich dokumentów. Jak podkreślają funkcjonariusze - przejażdżkę tę młody chłopak z pewnością zapamięta na długo.

Lamborghini i Maybach rozbite w Warszawie. Co tam się wydarzyło?

Jazda testowa Lamborghini okazała się kosztowna

Niestety, spore problemy czekają także nieodpowiedzialnego właściciela Huracana. Uszkodzenia samochodu okazały się na tyle poważne, że ubezpieczyciel prawdopodobnie orzeknie szkodę całkowitą. Ponadto, biorąc pod uwagę, kto prowadził samochód i w jakich okolicznościach auto zostało rozbite, odzyskanie pieniędzy może okazać się szalenie trudnym zadaniem. Zdaniem kanadyjskich policjantów najważniejsze jest jednak, że w samym wypadku nikomu nie stała się krzywda. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy