Tragedia na przejściu granicznym. Auto wzbiło się w powietrze i eksplodowało
Do przerażającego w skutkach wypadku doszło przed Świętem Dziękczynienia na amerykańsko-kanadyjskiej granicy w Niagara Falls. Bentley po uderzeniu w krawężnik z ogromną prędkością wzbił się w powietrze. Auto zaliczyło twarde lądowanie i stanęło w ogniu. Całe zdarzenie uchwyciły kamery.
Tragiczny wypadek przed Świętem Dziękczynienia
Wyjaśnieniem okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w środę, 22 listopada, na amerykańsko-kanadyjskiej w Niagara Falls przy Rainbow Bridge, jednym z czterech mostów łączących Kanadę ze stanem Nowy Jork, zajmuje się Federalne Biuro Śledcze (FBI). Z dotychczasowych ustaleń wynika, że autem marki Bentley miało podróżować małżeństwo. Para wybrała się do Torronto na na finał trasy koncertowej zespołu rockowego zespołu Kiss, jednak kiedy okazało się, że wydarzenie zostało odwołane, para miała udać się do kasyna. Tam też widziano ich ostatni raz przed wypadkiem.
Auto wzbiło się w powietrze przy przejściu granicznym
Według relacji świadków zdarzenia biały Benltey poruszał się z ogromną prędkością. Przed zdarzeniem kierowca odbił w prawo by uniknąć zderzenia z innym pojazdem. Następnie auto uderzyło w krawężnik i betonową zaporę, po czym wzbiło się powietrze. Chwilę później samochód z impetem uderzył w budynek przejścia granicznego, stanął w ogniu i eksplodował. Osoby podróżujące autem zginęły na miejscu. W wyniku zdarzenia niewielkich obrażeń doznał także strażnik przejścia granicznego.
Wypadek na granicy. Podejrzewano atak terrorystyczny
Kiedy o zdarzeniu dowiedziały się lokalne władze, wszystkie pozostałe trzy mosty w pobliżu Niagara Falls łączące Kanadę z USA zostały zamknięte. Podejrzewano wówczas, że zdarzenie mogło być próbą ataku terrorystycznego. Z czasem gubernator stanu Nowy Jork, Kathy Hochul, potwierdził, że nie tragiczny wypadek nie nosił znamion zamachu.
