Toyota GR Corolla potwierdzona? Producent droczy się na Instagramie

Niedawno na Instagramie amerykańskiego oddziału Toyoty pojawiły się zdjęcia Corolli Hatchback XSE. Nie byłoby w nich niczego interesującego, gdyby nie kilka istotnych szczegółów. Szczegółów sugerujących rychłe nadejście czegoś więcej…

Toyota Corolla, a ukryta za kontenerami, zamaskowana GR Corolla
Toyota Corolla, a ukryta za kontenerami, zamaskowana GR CorollaInformacja prasowa (moto)

O tym, że na amerykańskim rynku ma szasnę zadebiutować sportowa wersja jednego z najbardziej popularnych japońskich hatchbacków, słyszy się od jakiegoś czasu. Pierwsze przesłanki na ten temat, zaczęły pojawiać się wraz z informacjami o braku dostępności modelu GR Yaris za oceanem. Wtedy to japoński producent obiecał, że także klienci ze Stanów Zjednoczonych niebawem otrzymają swojego wyczynowego hothatcha na bazie innego samochodu. Choć jego nazwa oraz specyfikacja nie została nigdy ujawniona, mało kto miał wątpliwości. Bez wątpienia chodziło o model GR Corolla.

Niedawno amerykański oddział Toyoty niejako potwierdził te plotki, wrzucając na Instagram kilka zdjęć, przedstawiających klasyczną Corollę Hatchback XSE. Nie byłoby w nich nic zaskakującego, gdyby nie opisy sugerujące ukryte znaczenie obrazów. Co bardziej dociekliwi fani niemal natychmiast zauważyli odniesienia do wyczekiwanego, sportowego modelu.

Pomijając liczne nawiązania do oznaczeń modelowych pojazdów z linii GR, w tym m.in. napisie "G16 GR Four" na jednym z kontenerów oraz niewielkim G:16 (nawiązującym do trzycylindrowego silnika z turbodoładowaniem znanego z modelu GR Yaris) na desce rozdzielczej wewnątrz samochodu, na dwóch zdjęciach wyraźnie widać zakamuflowany pojazd na dalszym planie. Po wnikliwym przypatrzeniu, co bardziej dociekliwi bez problemu wypatrzą w nich właśnie Corollę - co jednak ciekawe -  w barwach testowych wyścigowego oddziału Gazoo Racing.

Czy to ostateczne potwierdzenie rychłego debiutu wyczekiwanego hot hatcha? Na obecną chwilę Toyota wciąż nie potwierdziła tych informacji. Nie wiadomo także, czy samochód w ogóle trafi do Europy, choć i takiej sytuacji nie można wykluczyć. Miłośnicy mocnych wrażeń już zacierają ręce, ponieważ mówi się, że auto będzie miało około 300 KM oraz napęd na wszystkie koła. Jest więc na co czekać.

***

Motorandka z Joanną Zientarską - Ford Mustang Mach-EINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas