To jeszcze nie koniec silników spalinowych. Niemcy chcą zmiany przepisów!
W 2035 roku ma wejść w życie unijny zakaz sprzedaży samochodów spalinowych. Co jednak ciekawe, obiekcje w tym zakresie zgłaszają Niemcy. Czyżby więc zakaz rejestracji aut z silnikami spalinowymi wcale nie był taki pewny?
Nasz zachodni sąsiad, europejski motoryzacyjny gigant, stara się o to, by nowe przepisy nie obejmowały silników spalinowych, które będą napędzane paliwami neutralnymi dla środowiska pod względem emisji CO2.
Przypomnijmy, że obecnie zakłada się, że w 2035 roku emisja CO2 z rur wydechowych samochodów ma spaść o 100 proc, czyli do zera. Innymi słowy - w 27 krajach należących do Unii Europejskiej nie będzie można rejestrować samochodów spalinowych.
Jednak rząd niemiecki, zapewne po głębszym namyśle, chciałby te przepisy zmodyfikować. Jak powiedział sekretarz stanu ds. transportu Niemiec Michael Theurer, Komisja Europejska powinna przychylić się do propozycji, by możliwe było wykorzystywanie e-paliw lub szerzej - silników spalinowych zasilanych paliwami neutralnymi dla klimatu.
Theurer wygłosił te słowa w Sztokholmie, na spotkaniu unijnych ministrów transportu i energii. Niemiec dodał, że jego kraj uważa, iż przejście na zasilanie bateryjne do 2035 roku jest możliwe, ale nie powinna to być jedyna droga. Niemiecki rząd sądzi, że równolegle powinna być rozwijana technologia ogniw paliwowych (montowane są w samochodach, zamieniają wodór na energię elektryczną) oraz "inne technologie bezemisyjne". W tym kontekście mówił o e-paliwie (paliwie syntetycznym), które mogłoby być wykorzystywane szczególnie w ciężarówkach.
Jak miałoby to działać? Chodzi o to, że w procesie produkcji e-paliwa byłoby wykorzystywane CO2, dzięki czemu ten gaz cieplarniany byłby utylizowany, co równoważyłoby późniejszą emisję z rury wydechowej. W efekcie jazda na e-paliwie sumarycznie byłaby neutralna pod względem emisji CO2 (to, co zostałoby wyemitowane z rury, następnie byłoby wykorzystywane i neutralizowane w procesie produkcji paliwa).
W efekcie nadal możliwe byłoby używanie zmodyfikowanych silników spalinowych. Oczywiście, o ile Unia Europejska przychyli się do niemieckiej propozycji.
A na to jest szansa. Niemieckie stanowisko wsparła bowiem unijna komisarz ds. transportu Adina Valean, która powiedziała, że podobne zdanie ma wielu europejskich ministrów transportu. - Myślę, że dyskusja nie jest zamknięta, mimo że głosowanie już się odbyło - powiedziała Velean.
Propozycję Niemiec od razu mocno wsparły Włochy. Z kolei Polska i Węgry od początku były przeciwne wprowadzeniu zakazu rejestracji samochodów spalinowych.
Czyżby więc rok 2035 wcale nie był końcem silników spalinowych?
***