Ten kto ma diesla, zdecydowanie nie powinien zwlekać z tankowaniem

Analitycy nie mają dobrych wiadomości dla kierowców. Spadki cen paliw na stacjach właśnie się kończą, za to ceny oleju napędowego wkrótce zaczną rosnąć.

"Niestabilna sytuacja na giełdach naftowych, gdzie cena surowca znów waha się w okolicach poziomu 120 dolarów, dla krajowego rynku paliw może oznaczać szybki koniec obniżek na stacjach, a wyższych rachunków za tankowanie szczególnie obawiać mogą się właściciele pojazdów z silnikiem Diesla" - poinformowali w piątek analitycy portalu e-petrol.pl.

Zwrócili uwagę, że od początku tygodnia rafinerie systematycznie podnoszą ceny paliw i w efekcie tych zmian metr sześcienny 95-oktanowej benzyny kosztuje 6 tys. zł, a oleju napędowego przekracza 7 tys. zł.

Reklama

Wskazali, że benzyna od ubiegłego piątku podrożała w hurcie średnio o 488,20 zł i kosztuje aktualnie 6143,20 zł/metr sześcienny. W przypadku diesla podwyżka była jeszcze bardziej zauważalna i wyniosła 850,20 zł i 1 000 litrów oleju napędowego dzisiaj jest średnio w rafineriach wyceniane na 7260,00 zł. "Oba paliwa od cenowych rekordów wszech czasów z początku marca dzieli już tylko kilkaset złotych i jeśli dynamika zmian w hurcie nie spadnie, to w najbliższych dniach mogą się do nich znowu zbliżyć" - podał portal.

Zdaniem analityków w ostatnich dniach w portfelach kierowców zostawało nieco więcej po wizycie na stacji paliw, bo koszty tankowania spadały. Najmocniej, bo aż o 30 groszy potaniał litr oleju napędowego, który w tym tygodniu - według notowania e-petrol.pl - kosztował średnio 7,29 zł. Benzyna 95-oktanowa po obniżce o 20 groszy była wyceniana na 6,59 zł/l, a cena autogazu pozostała na poziomie sprzed tygodnia i wyniosła 3,79 zł/l.

"Niestety kierunek i dynamika zmian na rynku hurtowym wskazują, że spadkowa tendencja na stacjach nie utrzyma się długo, a w przypadku diesla ceny znowu zaczną rosnąć. Według prognoz e-petrol.pl na przełomie marca i kwietnia na stacjach możemy spodziewać się cen z przedziału: 6,49-6,63 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, 7,32-7,49 zł/l dla diesla i 3,74-3,84 zł/l dla LPG" - poinformowali analitycy portalu.

Z kolei analitycy BM Reflex wskazują w nadchodzącym tygodniu duże zróżnicowanie cen paliw na stacjach. Podają, że za litr benzyny Pb95 możemy zapłacić zarówno 6,49 zł jak i 6,99 zł, w przypadku diesla różnice cen są jeszcze większe - w zależności od stacji kosztuje on od 7,29 do 7,99 zł za litr.

Jak podał w piątek BM Reflex, aktualnie średnie ceny benzyny Pb96 oraz diesla w kraju to odpowiednio: 6,65 zł/l oraz 7,52 zł/l. Od 21-24 marca hurtowe ceny diesla wzrosły ok. 72 gr. netto za litr, benzyn natomiast o 40 gr./l.  "W przyszłym tygodniu średnio za litr benzyny Pb95 możemy zapłacić ok 6,80 zł, natomiast za litr diesla 7,90 zł" - prognozują analitycy biura.

Jak wskazali, ropa Brent w piątek rano kosztowała ok. 118 dol. za baryłkę i jest prawie 10 dol. wyższa  niż przed tygodniem. Dyferencjał Brent/Ural pozostaje nadal rekordowo wysoki - około 36 dol. za baryłkę - dodali.

Zwrócili uwagę, że w obecnej, napiętej sytuacji podażowej doszedł kolejny negatywny czynnik - wstrzymanie przesyłu ropy naftowej z Kazachastanu, które może potrwać miesiącami. "Jak poinformowała strona rosyjska w największym rosyjskim porcie eksportowym pod Noworosyjskiem nad Morzem Czarnym, po silnym sztormie doszło do uszkodzenia urządzeń przeładunkowych. Port w Noworosyjku to główny terminal eskortowy dla ropy z Kazachstanu, która trafia tam ropociągiem CPC (Caspian Pipeline Consortium)" - przypomniało biuro.

Wskazało, że  2021 Kazachstan poprzez system ropociągu CPC i port w Noworosyjsku eksportował około 1,2 mln baryłek dziennie ropy naftowej, z tego blisko 3/4 czyli około 0,88 mln baryłek na dzień trafiało do Europy (ponad 1/3 do włoskiego terminalu naftowego w Trieście). Poza tym największymi odbiorcami ropy z Kazachstanu są również Holandia, Turcja i Francja. Udział ropy z Kazachstanu w europejskim imporcie ropy naftowej w 2021 roku wyniósł ok. 8 proc.

Według analityków BM Reflex, w Europie tymczasem rosną obawy o podaż diesla. "Udział Rosji w imporcie diesla do Europy wynosi ok 40-50 proc. (0,59 mln baryłek - 27 mln ton rocznie), co z kolei odpowiada 14 proc. konsumpcji tego paliwa na starym kontynencie. Europa konsumuje znacznie więcej diesla niż benzyn. Udział diesla w europejskiej strukturze konsumpcji paliw to ponad 47 proc., benzyn natomiast 14" - podali.

Jak ocenili, po kolejnym szczycie UE, rynek (przynajmniej w krótkim okresie) będzie nisko wyceniał prawdopodobieństwo wprowadzenia sankcji na rosyjskie surowce energetyczne. "Niewykluczona jest aktualnie konsolidacja cen ropy naftowej Brent w rejonie 105-125 dol. za baryłkę" - szacują eksperci

 ***

Pomagajmy Ukrainie - ty też możesz pomóc

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ceny paliw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy