Te auta giną w Polsce najczęściej!

Złodzieje samochodów to wyspecjalizowana grupa przestępcza, która doskonale rozumie i zna potrzeby rynku motoryzacyjnego. Nie dziwi więc, że ich łupem padają najczęściej auta cieszące się dużym wzięciem na rynku wtórnym.

Od wielu lat na szczytach list najczęściej wybieranych przez Polaków aut osobowych widnieją marki japońskie i niemieckie (lub z niemieckimi mocno związane). Według raportu Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego w ubiegłym miesiącu liderem rankingu najczęściej kupowanych aut była Toyota  (5 337 rejestracji). Drugie miejsce zajęła Skoda (5 167 rejestracji). Trzecia pozycja - z wynikiem 3 839 rejestracji - przypadła Volkswagenowi. W przypadku marek premium, po sześciu miesiącach bieżącego roku, pierwsze trzy pozycje należą do BMW (ok. 9,7 tys. rejestracji), Mercedesa (ok. 9,5 tys. rejestracji) i Audi (około 6,5 tys. rejestracji). Na piątym miejscu uplasował się Lexus.

Reklama

Duża duża popularność samochodów z Niemiec i Japonii przekłada się na liczbę kradzieży. "Od lat obserwujemy zainteresowanie wśród złodziei markami niemieckimi i japońskimi" - wyjaśnia Bogdan Kwiatkowski, dyrektor sprzedaży w firmie Gannet Guard Systems - operatora systemu lokalizacji pojazdów.

"Przez ostatnie pół roku wszystkie samochody, w przypadku których prowadziliśmy akcje lokalizacji i odzyskania, miały japoński lub niemiecki rodowód. Klienci zgłosili nam kradzież m.in.: Mazdy 6, Toyoty RAV4, dwóch Toyot Land Cruiser, Mercedesa S63 AMG, Audi Q7, Lexusa RX, Audi RS7 i Mazdy CX-5" - wylicza Bogdan Kwiatkowski.

Potwierdzeniem tego trendu są dane Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, bazujące na informacjach z Centralnej Ewidencji Pojazdów. Wynika z nich, że w 2018 roku z powodu kradzieży Polacy wyrejestrowali 6844 auta osobowe, przy czym najwięcej było wśród nich pojazdów marki Audi. Najczęściej kradzionym modelem producenta z Ingolstadt było Audi A4. W całym ubiegłym roku - w wyniku kradzieży - wyrejestrowano w Polsce aż 247 takich samochodów. Złodzieje najczęściej kradli Audi z roczników: 2008 i 2010 (po 81 sztuk) oraz 2009 i 2012 (po 80 sztuk). Oznacza to, że samochody skończyły najprawdopodobniej w tzw. "dziuplach" jako źródła części zamiennych. Gdy jednak weźmie się pod uwagę markę i rocznik, okazuje się, że złodzieje szczególnie upatrzyli sobie Toyoty. Najczęściej kradzionym modelem był Auris z roku 2016.

Bardzo ciekawie prezentuje się też zestawienie złodziejskich trendów w podziale na poszczególne regiony kraju. Blisko 36 proc(!) wszystkich wyrejestrowanych z powodu kradzieży pojazdów to auta z województwa mazowieckiego! Tam łupem złodziei padają najczęściej Toyoty z roczników 2015-2017. Ogółem, w ubiegłym roku, z uwagi na kradzież wyrejestrowano tam aż 2 456 samochodów.

Czy skradzione samochody można odzyskać? W większości przypadków tak, pod warunkiem zastosowania odpowiedniego systemu lokalizacji. - Nowoczesne systemy monitoringu, wykorzystujące sygnały radiowe o określonych pasmach, są praktycznie niemożliwe do wykrycia przez złodziei aut. Aktywują się bowiem dopiero w momencie zgłoszenia kradzieży samochodu, nie emitując wcześniej żadnych sygnałów. Są też odporne na popularne zagłuszarki sygnałów GPS/GSM, dzięki czemu przestępcom bardzo trudno jest wyeliminować ich skuteczne działanie. Bez problemu działają również na parkingach podziemnych i w garażach - podkreśla ekspert z Gannet Guard Systems. 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy