Taksówki będą musiały mieć taki sam kolor?

​Chłop, jak wiadomo, był bity, jest bity i będzie bity. I zawsze wiatr wieje mu prosto w oczy. Podobnie prze...kichane życie mają taksówkarze. Powinni być niewzruszenie cierpliwi, bo zdarza się, że długimi godzinami tkwią bezczynnie na postoju. Muszą być wyrozumiali dla awanturujących się pasażerów. Ze spokojem przyjmować drobne obtarcia, wgniecenia i ryski, nieuniknione, gdy tak dużo jeździ się po mieście. Pieczołowicie dbać o stan techniczny i czystość pojazdu. Jak tu jednak zachować zimną krew i chłodną głowę, skoro przyszło im pracować w wyjątkowo wnerwiającej rzeczywistości...

Najpierw musieli wykosztować się na kasy fiskalne i nauczyć ich obsługi. Potem zostali zaatakowani projektem ustawy deregulacyjnej, dopuszczającej do zarobkowego przewozu osób każdego, kto ma prawo jazdy. Do dzisiaj zmagają się z firmami transportowymi, świadczącymi dziwne usługi w postaci mobilnych gabinetów psychoterapeutycznych, leczących pacjentów wstrząsami. A ponieważ idealnym źródłem wstrząsów jest jazda po wyboistych ulicach więc... Najnowszym utrapieniem taksówkarzy jest osławiony Uber. Protestuje się przeciw niemu w wielu krajach, w tym oczywiście także w Polsce.

Reklama

Na branżowych forach internetowych skrupulatnie zamieszczane są wszelkie informacje o niecnych występkach kierowców spod znaku Ubera. Takich chociażby jak tragedia z końca lutego, do której doszło w miejscowości Kalamazoo w amerykańskim stanie Michigan. Pracujący dla Ubera niejaki Jason Brian Dalton zastrzelił tam sześć przypadkowych osób. Wcześniej wiózł pasażera, ale czynił to tak niebezpiecznie, że ten zażądał przerwania kursu, wysiadł i zaalarmował policję. Niestety, nie zapobiegło to jednak masakrze...

Teraz w kość taksówkarzom chcą dać władze Krakowa. Konkretnie w kość słoniową. Taki właśnie kolor, zaproponowany przez prezydenta Majchrowskiego, miałyby mieć wszystkie jeżdżące po tym mieście taksówki. Pomysłodawcy uspokajają, że dotyczyłoby to jedynie nowo rejestrowanych pojazdów. Mimo to w środowisku zawrzało. Zdaniem cytowanego przez prasę wiceprezesa jednej z lokalnych korporacji taksówkarskich, taki nakaz godziłby w wolność działalności gospodarczej.

Bardziej skłonny do kompromisu jest wiceszef taksówkarskiej "Solidarności". Jego zdaniem mógłby polegać on na tym, że ujednolicony kolor miałyby jedynie... drzwi taksówek.

Generalnie wszyscy sugerują, by włodarze Krakowa skupili się raczej na pomocy w zwalczaniu szarej strefy w branży przewozów pasażerskich zamiast  kombinować,  jak wpędzić taryfiarzy w dodatkowe koszty. Urzędnicy łagodzą ton i mówią, że byłoby fajnie, gdyby na początek każda taksówka była oznaczona naklejką z herbem Krakowa.

Skoro jednakowy kolor mogą mieć taksówki w Nowym Jorku, Londynie, Berlinie czy Madrycie, to pewnie taką zmianę dałoby się przeforsować także w Krakowie. Byłby to jednak proces długotrwały, bowiem, jak poinformowano, tylko 47 spośród ponad 4 tysięcy krakowskich taksówek z licencjami to samochody rocznik 2015. Średni wiek pojazdów z "kogutami" TAXI na dachach wynosi 13 lat. Najstarsze auto liczy sobie 30 lat, a najstarszy taksówkarz... 87. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: taksówki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy