Takiego sezonu w F1 jeszcze nie było. Są i kontrowersje

Szef zespołu mistrzów świata Formuły 1 Mercedes GP Toto Wolff uważa, że kalendarz sezonu 2016, w którym ma się odbyć 21 wyścigów, będzie zbyt dużym obciążeniem dla wszystkich teamów.

Wolff obawia się, że tak wiele startów może doprowadzić do tego, iż kierowcy, mechanicy i wszyscy inni ludzie związani z F1 będą przemęczeni zarówno fizycznie jak i psychicznie. To zaś może mieć negatywny wpływ na wyniki, ale także na bezpieczeństwo na torze.

"Już w tym roku, gdy odbyło się 19 wyścigów było widać, że ekipy pracują na granicy wytrzymałości. Moim zdaniem, o dwa starty więcej, jakie nam zafundowano w nowym sezonie, doprowadzą do poważnego kryzysu" - uważa Wolff.

W sezonie 2016 do kalendarza doszedł wyścig w Azerbejdżanie i wróciło Grand Prix Niemiec. Zawody w tym roku nie odbyły się z powodu poważnych kłopotów organizatorów.

Reklama

"Problem będzie bardzo istotny. Rozważamy nawet wprowadzenie do teamu drugiej grupy mechaników, aby nasz podstawowy skład techniczny miał czas na odpoczynek. Nasz team musi zawsze pracować na maksymalnych obrotach, ale to się nie uda, kiedy ludzie będą musieli być maksymalnie skoncentrowani przez 365 dni w roku" - dodał szef Mercedesa GP.

W sezonie 2015 mistrzem świata został po raz drugi z rzędu Brytyjczyk Lewis Hamilton, a wicemistrzem Niemiec Nico Rosberg (obaj Mercedes). Także w klasyfikacji konstruktorów triumfował niemiecki team.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy