Tak wygląda wnętrze spalonego samochodowca Fremantle Highway

Ekipy ratunkowe, które weszły na pokład spalonego samochodowca Fremantle Highway opublikowały pierwsze zdjęcia wnętrze statku. Widać na nich, jak olbrzymie spustoszenia poczynił ogień.

Akcją w porcie zajmuje się firma Boskalis, która zasłynęła z uwolnienia kontenerowca Ever Given, który zablokował Kanał Sueski.

Pierwsze zdjęcia z wnętrze Fremantle Highway

W zeszłym tygodniu dyrektor generalny Boskalis, Peter Berdowski podzielił się z mediami pierwszymi ustaleniami. Wbrew doniesieniom niektórych mediów, Berdowski nigdy nie powiedział, że na statku jest 498 niespalonych samochodów elektryczych. Liczba ta dotyczy wszystkich aut bateryjnych, które wiózł samochodowiec.

Berdowski nie wypowiadał się również o przyczynach pożaru. Powiedział jedynie, że ogień mógł się pojawić na ósmym pokładzie, który został zniszczony do tego stopnia, że się zawalił. Mocno zniszczone zostały również pokłady od szóstego do jedenastego. 

Reklama

Pożar Fremantle Highway. Około tysiąc nieuszkodzonych samochodów

Natomiast pokład piąty był pusty, dzięki czemu samochody znajdujące się poniżej, na pokładach od pierwszego do czwartego przetrwały pożar nieuszkodzone. Wstępnie oceniono, że spalonych zostało około 2700 z 3784 znajdujących się na statku aut. To taje liczbę około tysiąca nieuszkodzonych samochodów, wśród nich ma być około 250 elektrycznych.

Sam statek odniósł olbrzymie uszkodzenia, ale nie jest przesądzone, że trafi na złom. Kadłub poniżej linii wodnej jest nieuszkodzony, podobnie jak maszynownia. Do demontażu nadają się górne, spalone pokłady.

Co dalej ze spalonym samochodowcem?

Nie wiadomo, jaki los spotka samochody, i czy w ogóle rozładunek wraków i samochodów odbędzie się w porcie w Eemshaven, gdzie obecnie stoi Fremantle Highway. 

Berdowski powiedział, że statek musi opuścić ten port do 14 października i wówczas zostanie przeholowany do stoczni, gdzie odbędzie się jego złomowanie lub remont. W obu przypadkach zostaną rozebrane górne pokłady i zapewne dopiero wówczas zostaną usunięte spalone wraki samochodów.

Wówczas będzie to łatwiejsza operacja, szczególnie, że wiele auto wręcz stopiło się z pokładami.

Czy ocalałe samochody trafią do sprzedaży?

A co z autami nieuszkodzonymi? Ich stan oceniają przedstawiciele producentów, którzy zdecydują, czy nadają się do sprzedaży. Następnie specjaliście okrętowi będą musieli stwierdzić czy da się otworzyć furty statku i bezpiecznie usunąć samochody.

Fremantle Highway wiózł samochody m.in. BMW, Mercedesa i koncernu Volkswagen, w tym Bentleye i Lamborghini.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pożar | samochodowiec | samochody elektryczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy