Tak ubezpieczyciele "łupią" kierowców!

Ubezpieczyciele tłumaczą, że skokowy wzrost cen polis OC wiąże się głównie z większymi kwotami roszczeń. Czy takie stanowisko znajduje odzwierciedlenie w faktach?

article cover
Piotr BlawickiEast News

Z danych Komisji Nadzoru Finansowego wynika, że rok 2017 zamknął się liczbą 23 835 716 polis od odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. To o 1 proc. więcej niż w 2016 roku. Liczba wystawionych polis AC wzrosła o 5,2 proc. do 6 366 360.

Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że średnia wartość składki OC w 2017 zamknęła się kwotą 620 zł i była o jedną czwartą większa niż rok wcześniej. Średnia cena polisy autocasco wzrosła o jedną piątą, co oznacza kwotę około 1,2 tys. zł.

Jak wynika z raportu Komisji Nadzoru Finansowego w 2017 roku tytułem ubezpieczeń komunikacyjnych OC i AC zebrały od kierowców składki w wysokości 22,5 mld zł. To wynik aż o 25,1 proc. wyższy niż dwa lata temu. Jakby tego było mało, w 2016 roku dynamika wzrostu wynosiła - uwaga - 34,2 proc! Składki z ubezpieczeń komunikacyjnych, tak samo jak w 2016 roku, stanowiły aż 59,4 proc. ogółu wpływów ze wszystkich ubezpieczeń majątkowych.

Wartość zebranych składek z polis OC przekroczyła 14,8 mld zł i była o blisko 1/3 (30,1 proc.) wyższa niż przed rokiem. Ubezpieczenia drożały jednak wolniej niż dwa lata temu, gdy dynamika wyniosła 43,8 proc! Ile z tej kwoty (blisko 15 mld zł) pochłonęły wypłaty związane ze szkodami?

Wg raportu Komisji Nadzoru Finansowego wypłaty w związku z ubezpieczeniami komunikacyjnymi od odpowiedzialności cywilnej wyniosły w ubiegłym roku 8,553 mld zł. Z prostej matematyki wynika więc, że w "kieszeni" ubezpieczycieli zostało ze składek blisko 6,3 mld zł. Nie sposób traktować ich jednak w kategorii czystego zysku. Z tej kwoty trzeba przecież opłacić osoby związane z likwidowaniem szkód, prawników reprezentujących firmy przed sądem czy np. uregulować podatki. Wbrew pozorom, ubezpieczenia komunikacyjne nie są więc "żyłą złota".

Nie zmienia to jednak faktu, że w ostatnim czasie ubezpieczyciele chętnie traktują kierowców w kategorii "dojnej krowy". Wzrost wypłat z polis OC w ubiegłym roku wyniósł bowiem 7,2 proc. w stosunku do roku 2016. Jak już wspominaliśmy, w tym samym czasie ubezpieczenia OC zdrożały średnio o jedną czwartą, czyli... 25 proc!

Zjawisko "łupienia" kierowców dotyczy nie tylko obowiązkowych polis odpowiedzialności cywilnej, ale też "dobrowolnych" (cudzysłowu używamy świadomie - często jest to bowiem warunek stawiany przez instytucje finansowe "wspierające" zakupy pojazdów) polis AC. Wypłaty z ich tytuły zamknęły się kwotą 4 507,4 mln zł i były o 7,3 proc. wyższe niż przed rokiem. W tym czasie średnie ceny polis autocasco wzrosły o 20 proc!

Paweł Rygas

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas