Tak polscy złodzieje „rozbierają” samochody
Co się dzieje z kradzionymi przez Polaków w krajach UE samochodami? O tym przekonasz się czytając poniższy tekst opracowany na podstawie policyjnego komunikatu. Wszystko zaczęło się od kradzieży audi z jednego z parkingów w Kielcach, do którego doszło pod koniec listopada ubiegłego roku. Po niespełna tygodniu policjanci natrafili na ślad skradzionego pojazdu. Po przeprowadzeniu szeregu czynności trop doprowadził śledczych do jednej z posesji na terenie powiatu białobrzeskiego w województwie mazowieckim. W trakcie działań kryminalni ujawnili częściowo zdemontowane skradzione na terenie Kielc audi. Szukali jednak dalej. Na jednej z posesji ujawnili i zabezpieczyli podzespoły pochodzące z 27 pojazdów skradzionych na terenie kilku krajów Unii Europejskiej. W sprawę zamieszani byli dwaj mężczyźni w wieku 33 i 34, którymi byli mieszkańcy powiatu białobrzeskiego. Dwaj zatrzymani specjalizowali się w handlu używanymi częściami samochodowymi pochodzącymi głównie ze skradzionych pojazdów marki audi. Blisko tydzień trwało ewidencjonowanie i sprawdzanie ponad 1500 części i podzespołów ujawnionych w ,,dziupli‘’ samochodowej. Dzięki współpracy z niemieckimi policjantami okazało się, że skradzione pojazdy pochodziły z terenu Niemiec, Holandii, Belgii, Włoch oraz rejonów Polski północnej. Niektóre z aut pochodziły z kradzieży z przed 4 lat.