Tak jeździ polska policja. Bulwersujący film
Policja pilnuje prawa i porządku. A kto pilnuje policji? Milicja z epoki PRL uznawała, że wystarczy, iż będzie pilnowała sama siebie. W końcu miała w nazwie przymiotnik "Obywatelska".
Zmienił się ustrój, przepisy, nazwa formacji, zmieniły się mundury i marki radiowozów. Dawnych szeregowców zastąpili posterunkowi, poruczników komisarze, a majorów podinspektorzy. Wciąż jednak przetrwały ślady milicyjnej mentalności: przekonanie o własnej bezkarności, myślenie w kategoriach - "władza to my, to my jesteśmy od pouczania, wlepiania mandatów, nam wolno więcej..."
Tak rozumujący funkcjonariusze służb nazywanych mundurowymi najwyraźniej nie zauważyli, że oprócz wyżej wymienionych zmian nastąpiła zmiana najważniejsza: zwykli ludzie przestali bać się policji, z pokorą schodzić z drogi policjantom tylko dlatego, że reprezentują państwo i, co tu ukrywać, dysponują narzędziami represji. Policja podlega dziś autentycznie obywatelskiej kontroli, która zyskała potężnego sojusznika w postaci nowoczesnej technologii: aparatów fotograficznych obecnych w każdym telefonie komórkowym, kamerek instalowanych w samochodach, wreszcie Internetu.
Przejawem owego społecznego, spontanicznego nadzoru jest fejsbukowy profil ", dokumentujący przypadki naruszania przez funkcjonariuszy policji przepisów ruchu drogowego: parkowania na miejscach dla inwalidów, na przejściach dla pieszych, ścieżkach rowerowych, nieuzasadnionego przekraczania dozwolonej prędkości, niewłaściwego używania świateł w pojazdach, niestosowanie się do znaków drogowych, aroganckiego zachowania wobec zatrzymywanych kierowców itp. Poniżej film pokazujący "przewinienia" policjantów na polskich drogach.