Sześć cylindrów i napęd na tył. Taka będzie nowa Mazda?

Marzy ci się mocna tylnonapędówka z sześciocylindrowym silnikiem? Wybór wydaje się oczywisty. Najlepiej udać się będzie do salonu...

Mazda już ma w ofercie kilka ciekawych modeli...
Mazda już ma w ofercie kilka ciekawych modeli...Getty Images

Jeśli pomyśleliście o BMW - jesteście w błędzie. Plany stworzenia samochodu z sześciocylindrowym silnikiem i napędem na tylną oś snują właśnie przedstawiciele... Mazdy!

Źródła zbliżone do japońskiego producenta potwierdzają, że firma rozważa wprowadzenie do oferty tego typu pojazdu. To prawdziwy ewenement na tle konkurencyjnych niemieckich marek, które - jak jeden mąż - robią właśnie ostry zwrot w kierunku pojazdów elektrycznych i hybrydowych.

Nietypowe podejście może się okazać przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Niewykluczone, że firma przejmie w ten sposób część nabywców, którzy do tej pory kierowali swoje kroki do salonów BMW i Mercedesa. Mazda od wielu lat pozostaje wierna filozofii "jinba ittai" czyli "jedności jeźdźca i konia", która stawia na przyjemność z prowadzenia. Przyznacie chyba, że trudno w tej kwestii o lepsze połączenie niż benzynowy silnik o sześciu cylindrach i napęd na tylną oś! Japończycy konsekwentnie trzymają się też planu stworzenia z marki producenta, który bez kompleksów mógłby rywalizować z popularnymi modelami segmentu premium.

Największym wyzwaniem jest oczywiście stworzenie benzynowej jednostki napędowej, która sprostałaby wyśrubowanym wymogom dotyczącym emisji spalin. Konstruktorzy

Mazdy niejednokrotnie udowadniali jednak,  że nie wpisują się w główny nurt i potrafią się mu skutecznie przeciwstawić. Historia japońskiego producenta obfituje w wiele genialnych i nietypowych rozwiązań, które przez lata stanowiły nieodłączną część oferty marki. Znajdziemy wśród nich chociażby sprężarki typu Comprex, rotacyjne jednostki napędowe Wankla czy pierwszy na świecie benzynowy silnik wysokoprężny.

Jak myślicie, czy japoński atak na europejski segment premium ma szansę zakończyć się sukcesem?

PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas