Święta. Ile kosztuje paliwo? Poziom 4 zł. przekroczony

Najbliższe dni to okres Świąt Wielkanocnych, których część Polacy nierzadko spędzają w drodze - niestety w tym momencie trudno oczekiwać, że zobaczymy obniżenie się cen detalicznych benzyny na stacjach. Pocieszeniem może być fakt, że przynajmniej dla diesla pojawia się szansa na nieznaczne spadki cen.

Ostatnie zmiany zwyżkowe na rynku międzynarodowym docierają już na polskie stacje i przekroczenie przez benzynę Pb95 poziomu 4 zł nie jest z pewnością powodem do radości. Jednak w najbliższym czasie nie powinniśmy spodziewać się gwałtownego rajdu podwyżkowego - choć niewielkich ruchów cenowych w górę w przypadku tego paliwa raczej nie unikniemy. 

W cennikach hurtowych w tym tygodniu byliśmy świadkami zwyżki o ponad 80 zł dla benzyny bezołowiowej 95, a nawet o 100 zł dla Pb98. Ostatnie notowanie najpopularniejszej benzyny wynosi 3315 zł/m sześc., a w przypadku odmiany 98-oktanowej cena przekroczyła 3500 zł/m sześc., po raz pierwszy od grudnia ubiegłego roku. 

Reklama

Olej napędowy i opałowy natomiast jako jedyne paliwa potaniał - o około 22 zł na metrze sześc. i w tym momencie jego średnia cena wynosi 3092 zł/m sześc. Śladową podwyżkę - wynoszącą zaledwie ok. 8 zł/m sześc. widzimy w przypadku oleju opałowego, który w tym tygodniu kosztuje 1830 zł/m sześc.

W okresie między 28 marca a 3 kwietnia 2016 analitycy z portalu e-petrol.pl prognozują, że średnia cena benzyny 98-oktanowej ulokuje się w przedziale 4,37-4,50 zł/l. Odmiana Pb95 natomiast sprzedawana będzie w cenach 4,07-4,19 zł/l.

Nieznaczny spadek może być widoczny w przypadku diesla, który kosztować może 3,87-3,97 zł/l. Mało prawdopodobne są dalsze spadki cen autogazu - tutaj przewidywany przez nas poziom cen to 1,60-1,68 zł/l.

Przedświąteczny tydzień na rynku naftowym w Londynie jest pierwszym od ponad miesiąca, który ropa Brent kończy na minusie. Na zamknięciu czwartkowej sesji, ostatniej w tym tygodniu, baryłka surowca była wyceniana na 40,44 USD i płacono za nią 76 centów mniej niż w ubiegły piątek. Notowania ropy w skali tygodnia notują spadek, ale zanim do niego doszło cena surowca poprawiła tegoroczne rekordy, docierając we wtorek do poziomu 42,08 USD. Inwestorzy cały czas mają nadzieję na to, że sytuacja na rynku naftowym zaczyna się stabilizować i nadpodaż surowca będzie systematycznie spadać. W tym przekonaniu utwierdzają ich choćby dane pokazujące spadek wydobycia w USA oraz nadzieja na porozumienie producentów w sprawie wspólnej akcji mającej na celu ograniczenie podaży ropy. Optymizm przygasiły jednak nieco dane na temat wyraźnego wzrostu zapasów surowca w USA. W cotygodniowym raporcie odnotowano ponad 9-milionowy wzrost rezerw ropy, który przypomniał inwestorom o bieżących problemach rynku i pokazał, że droga do zbilansowania popytu i podaży może być długa i wyboista.

Opracował: dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy