Stop wysokim cenom paliw. Trwa protest
Kierowcy z ponad 90 miast biorą udział w proteście przeciwko drogim paliwom. Demonstrujący blokują mniejsze i większe drogi w całym kraju, jadąc 30-40 km/h. Ale "przytkanie" ważnych tras to tylko jeden z elementów protestu.
Auta ślimaczyć będą się m.in. na autostradzie A4 między Opolem a Wrocławiem, a także na obwodnicy Wrocławia i w okolicach Zgorzelca. A1 ma być zablokowana w okolicach Gliwic, A2 na odcinku Emilia Stryków.
Jeśli chodzi o drogi krajowe, to kierowcy z Piotrkowa chcą blokować "ósemkę", kierowcy z Częstochowy - "jedynkę", z Lublina - "siedemnastkę", a z Krakowa i Elbląga - "siódemkę" w pobliżu swych miast.
W żółwim tempie będą się też poruszać ci, którzy chcą ominąć obwodnicami: Kędzierzyn Koźle, Ciechanów, Siedlce, Trójmiasto czy Zamość. Zablokowana ma być też droga z Warszawy na Poznań i a także Zakopianka, przed samą stolicą Tatr. I szlak do granicy z Ukrainą - Hrebenne - Korczowa. Protesty obejmą też centra miast i miasteczek.
Kierowcy blokować mają także stacje paliw. Takie akcje mają być prowadzone aż do skutku, czyli do chwili, w której rząd podejmie decyzję o obniżeniu wspomnianej akcyzy.
Brzeg: blokada autostrady A4 na odcinku Opole - Wrocław oraz autostradowej obwodnicy Wrocławia,
Bielsko Biała: blokada drogi szybkiego ruchu, Busko Zdrój: blokada drogi krajowej nr 73,
Chodzież: przejazd obwodnicą z prędkością 20km/h, wjazd do miasta i przejazd przez Chodzież z prędkością 20km/h, tankowanie na stacji ORLEN po litrze paliwa,
Dzierżoniów: blokada drogi w kierunku Łagiewnik,
Gdańsk: blokada ulic: Aleja Grunwaldzka - Aleja Zwycięstwa - Błędnik - Podwale Grodzkie - Wały Jagielońskie - nawrotka na Podwale Przedmiejskie obok GILDI - powrót 3 Maja - Aleja Zwycięstwa. Tankowanie na stacji LOTOSU za kwotę 1, 2 zł.
Gdynia: przejazd przez miasto i powrót obwodnicą,
Gliwice: przejazd autostradą A4 z prędkością 40km/h, na trasie Gliwice - Katowice - Gliwice,
Gogolin: protest na węźle Gogolin autostrady A4 w stronę Katowic idącym z Bielska Białej,
Gorzów Wielkopolski: blokada obwodnicy z Myśliborskiej w kierunku Skwierzyny,
Katowice: blokowanie o górnego parkingu IKEA, przejazd 30 km/h do ronda przy Spodku, tankowanie na SHELL koło Silesia City Center po 1 l paliwa,
Krapkowice: blokada autostrady A4 w kierunku na Strzelce Opolskie i Opole,
Koszalin: poruszanie się Koszalińskimi drogami z prędkością 20-30km/h. Miejsce spotkania koszalińska giełda,
Kraków: blokada drogi krajowej nr 7,
Legnica: blokada autostrady A4,
Lublin: drogi krajowej nr 17 na odcinku do Garbowa, poruszanie się z prędkością 30-40 km/h,
Nowy Sącz: blokowanie Gorzkowa od Białego Klasztoru do Reala,
Opoczno: przejazd krajową 12 z prędkością 30-40 km/h, wjazd do Opoczna, jazda w mieście z podobną prędkością, kilkukrotne tankowanie na stacji ORLEN za kwotę 5 zł,
Ostrów Wielkopolski: blokada ulic Dworcowej i Głogowskiej,
Płock: blokada głównych ulic Płocka - Jachowicza - Piłsudskiego - Wyszogrodzka. Tankowanie na ORLEN za kwotę 1-2zł,
Poznań: przejazd trasą szybkiego ruchu w stronę Auchan Komorniki - prędkość jazdy w granicach 20-30km/h,
Radom: blokada trasy Radom - Tarczyn,
Słupsk: blokowanie głównych ulic miasta,
Tarnów: blokowanie drogi krajowej numer 4 na odcinku Tarnów - Wojnicz, poruszanie się z prędkością 30 km/h,
Tychy: blokada na drodze ekspresowej S1 na odcinku Tychy - Dąbrowa Górnicza, Tychy II: blokada na odcinku Tychy - Katowice,
Warszawa: blokada na drodze ekspresowej S-8 na odcinku Mory - do mostu Grota, dalej Wisłostradą - Łazienkowska - Myśliwiecka na Wiejskiej,
Wrocław: przejazd do Brzegu, a potem wspólnie z uczestnikami z Brzegu do Wrocławia,
Zakopane: blokada od Skoczni ul. Bronisława Czecha, przejazd na stację BP i ulicami Zakopanego. Tankowanie na ORLEN za miedziaki, powrót przez centrum Zakopanego przy Urzędzie Miasta i Starostwie,
Zabrze: blokada drogi DK 88
Około stu kierowców bierze udział w sobotę w Warszawie w proteście przeciwko wysokim cenom paliw. Pojazdy jadą powoli trasą S8 w kierunku Sejmu. Organizatorzy akcji domagają się, aby rząd obniżył akcyzę na paliwa.
Kierowcy wyruszyli z parkingu pod Tesco przy ul. Połczyńskiej w Warszawie. Zgodnie z informacjami zamieszczonymi przez organizatorów protestu na facebooku, kierowcy mają przejechać drogą ekspresową S-8 do mostu Grota-Roweckiego, potem Wisłostradą, Al. Armii Ludowej, Wawelską do Dworca Zachodniego na parking, z którego wyjechali.
"Protest będzie polegał na poruszaniu się drogą ekspresową 40km/h, a w mieście 30 km/h z zachowaniem szczególnej ostrożności i stosowaniem się do wszystkich przepisów prawa o ruchu drogowym" - zapowiedzieli organizatorzy.
W proteście przeciwko wysokim cenom paliw kilkuset kierowców wyjechało w sobotę na najważniejsze trasy w Małopolsce. W żółwim tempie samochody poruszały się na drogach z Krakowa do Warszawy i na krajowej czwórce między Bochnią i Brzeskiem. Protestujący wolno jechali także z Olkusza do Katowic, między Tarnowem a Wojniczem i w Nowym Sączu.
"Na protest nakłada się także wzmożony ruch, bo cztery województwa kończą ferie zimowe, a cztery je zaczynają. Dlatego wolniej jedzie się m.in. na zakopiance" - powiedziała PAP Joanna Biel-Radwańska z małopolskiej drogówki. 40-km górski odcinek "zakopianki" z Zakopanego do Rabki kierowcy pokonywali w sobotę w południe z prędkością 20 km/godz. W proteście uczestniczyli kierowcy z Nowego Sącza.
Blisko 80 samochodów z minimalną prędkością przejechało głównymi ulicami miasta. Niektórzy na stacjach blokowali ruch, tankując za złotówkę. Jak powiedział PAP rzecznik nowosądeckiej policji Paweł Grygiel, protest nie spowodował większych utrudnień. Przypomniał, że jazda z prędkością utrudniająca ruch jest wykroczeniem, za które grozi mandat od 50 do 200 zł i dwa punkty karne. W południe na stacji BP w Krakowie przy drodze krajowej nr 7 Kraków-Warszawa zebrało się ok. 60 uczestników protestu. Część z nich tankowała paliwo za minimalne, groszowe kwoty.
"Ceny paliw wciąż rosną i rosną. Są przynajmniej o złotówkę wyższe, niż można by sobie wyobrażać. Liczymy, że nawet, jeśli teraz rząd nie ustąpi, to na pewno podczas Euro 2012 będzie o nas jeszcze głośno" - mówił jeden z organizatorów akcji Dariusz Piwowarczyk. "Nie uderzamy w indywidualne osoby i bardzo przepraszamy tych, którzy będą musieli jechać w ślimaczym tempie za nami. Akcja była nagłaśniania, więc każdy, kto musi wyruszyć w drogę, mógł znaleźć trasę alternatywną" - dodał.
Jak mówił Marcin Szczupak ceny paliw uderzają po kieszeniach nie tylko kierowców, ale wszystkich, bo pociągają one za sobą wzrost cen transportu - przejazdów miejskich i przewożenia żywności. "Chcielibyśmy, żeby ceny spadły w dół. Jeśli takie protesty, jak dzisiejszy nie pomogą, będziemy się przyłączać do podobnych akcji podczas Euro - do blokowania dojazdów na stadiony, co zobaczy cała Europa i świat" - mówił.
"Cena dochodząca do 6 zł to przesada. Już teraz jeżdżę samochodem znacznie rzadziej, do pracy dojeżdżam komunikacją zbiorową. Myślę, że akcja protestacyjna została zrobiona za późno" - powiedziała uczestniczka akcji. "Droga do obniżek cen paliw nie prowadzi poprzez utrudnianie życia przez jednych kierowców innym kierowcom. To po prostu głupota" - mówił jeden z tankujących na stacji kierowców, wyraźnie poirytowany akcją. "Musi być lepsza sytuacja budżetu, żeby można było obniżyć akcyzę" - dodał.
Kierowcy, którzy wyruszyli z prędkością 30-40 km na godzinę na trasę w kierunku Warszawy, także w drodze powrotnej do Krakowa mają jechać bardzo wolno.
Ok. 80 samochodów wyruszyło w sobotnie przedpołudnie z rogatek Szczecina w kierunku miejscowości Chociwel w proteście przeciwko wysokim cenom paliwa - poinformował PAP Piotr Dołżonek, jeden ze współorganizatorów protestu.
Jak powiedział, samochody w większości osobowe, będą jechać z prędkością 40 km na godzinę drogą krajową nr 6 w kierunku Chociwla, gdzie dołączy do nich grupa kierowców ze Stargardu Szczecińskiego. Potem wspólnie pojadą z powrotem do Szczecina. Łącznie mają pokonać 55 km. Protest zakończy się pod magistratem w Szczecinie Pojazdy, które biorą w nim udział są oklejone plakatami i naklejkami z wizerunkiem postaci, która ma przy głowie pistolet od dystrybutora.
Jak podkreśla Dołżonek, kierowcy od czasu do czasu będą się wyprzedzać, żeby "tamować ruch legalnie" Także w samym Szczecinie kierowcy zapowiadają protest. W południe mają wyruszyć z jednego z miejskich targowisk, jeździć powoli po ulicach miasta, po czym zakończyć akcję tankując z na jednej ze stacji benzynowych Orlen za symboliczną kwotę. Jak informuje zachodniopomorska policja protest przebiega spokojnie. Funkcjonariusze szacują, że potrwa ok. dwóch godzin.
Zachodniopomorski protest jest częścią ogólnopolskiej akcji "Stop wysokim cenom paliw w Polsce".
W trzech miejscach w Trójmieście rozpoczął się w sobotę w południe protest przeciwko wysokim cenom paliwa. W Gdyni zebrało się kilkudziesięciu kierowców, w Gdańsku - ok. stu przy hali "Olivia", a kilku przy jednym ze sklepów motoryzacyjnych.
Kierowcy będą jechać głównymi ulicami Gdyni i Gdańska oraz obwodnicą trójmiejską z prędkością 20-40 km/h. Planują także tankować po drodze na stacjach benzynowych za kilka złotych płacąc kartami płatniczymi.
W południe rozpoczął się w Katowicach protest kierowców przeciwko cenom paliwa. Ok. 80 samochodów z prędkością od 30 do 40 km/h ruszyło w głównymi ulicami Katowic. Kierowcy zapowiedzieli, że protest potrwa kilka godzin.
Organizator protestu Tomasz Wojtanek z Katowic tłumaczy PAP, że protest jest koniecznością ponieważ opinia publiczna musi usłyszeć - że niezależnie od liczby kierowców, którzy wezmą udział w proteście - niezadowolonych jest znacznie więcej. Zgodnie z planem, kierowcy samochodów osobowych z niewielką prędkością będą jeździć po ścisłym centrum Katowic, oraz kilkakrotnie okrążać Rondo im. Ziętka (newralgiczny punkt w ruchu drogowym). Następnie pojadą na jedną ze stacji paliw, żeby tankować po 1 litrze paliwa. "Będziemy płacić kartą, umyjemy szyby, nie będziemy się spieszyć" - zapowiadali.
Jak poinformował organizator katowickiego protestu, podobne akcje odbędą się także w Żorach i Gliwicach. Wyrazili nadzieję, że skala oddziaływania ich akcji będzie nie tylko lokalna.
Kilkadziesiąt aut uczestniczy w zorganizowanym w sobotę w Poznaniu proteście przeciw wysokim cenom paliw. Auta wolno przemieszczają się jedną z dróg wylotowych z miasta, ale nie powodują większego utrudnienia ruchu.
W Poznaniu samochody wyjechały z poznańskiego Górczyna drogą krajową nr 5 z Poznania w stronę Wrocławia, następnie przemieszczać się będą autostradową obwodnicą miasta. "Jedziemy zgodnie z przepisami, zajmujemy jeden pas ruchu, ewentualnie będziemy się co chwilę wyprzedzać. Nie chcemy utrudniać życia innym kierowcom, przemieszczającym się tą trasą" - powiedziała PAP współorganizatorka protestu Paula Zawadzka.
"Wiemy, że ceny paliw jutro nie spadną, ale naszym głównym celem jest zwrócenie uwagi osób rządzących, że żyje nam się coraz gorzej. Jeśli nie zmienią swojego postępowania, to będziemy powtarzać takie akcje aż do Euro" - dodała. Kilkanaście aut wyruszyło w wolnym tempie z podpoznańskiego Tarnowa Podgórnego do Poznania i z powrotem. Kierowcy jadą drogą krajową nr 92 prowadzącą z Poznania w stronę zachodniej granicy Polski.
Współorganizator protestu Łukasz Kożuchowski powiedział PAP, że jako właściciel firmy transportowej boleśnie odczuwa rosnące ceny paliw. "Chcemy obniżenia podatków na benzynę i olej napędowy. Ceny paliw mocno odbijają się na kondycji firmy, tym bardziej, że w grudniu weszły nowe przepisy dotyczące warunków, jakie ma spełniać firma świadcząca usługi transportu międzynarodowego. Jednym z kryteriów jest zdolność finansowa przedsiębiorstwa" - powiedział.
Protesty kierowców w Wielkopolsce przygotowywane były w sobotę także m.in. w Chodzieży, Gnieźnie, Kaliszu i Lesznie.
Kilkadziesiąt osób w niemal 50 samochodach bierze w sobotę udział w Łodzi w proteście kierowców przeciwko wysokim cenom paliw. Mają utrudniać ruch na fragmencie autostrady A2. Organizatorzy akcji domagają się, aby rząd obniżył akcyzę na paliwa.
Protest rozpoczął się przed centrum handlowym przy ul. Strykowskiej w Łodzi. Niemal 50 samochodów oklejonych nalepkami z logiem protestu, z niewielką prędkością przejechało trasą krajową nr 14 na autostradę A2 - poinformowała PAP policja.
Na odcinku autostrady A2 Stryków-Emilia auta mają poruszać się z minimalną, dopuszczalną prędkością 40 km/h. Protest ma potrwać do godz. 14.30.
W regionie łódzkim protesty kierowców planowane były także w Piotrkowie Tryb., Sieradzu, Zduńskiej Woli i Opocznie.