Stellantis w końcu zawiesza produkcję w swoich rosyjskich zakładach
Zapasy w magazynach kiedyś musiały się skończyć - koncern Stellantis w końcu zawiesza produkcję w swoich rosyjskich zakładach w Kałudze, gdzie wytwarzano m.in. modele Citroena, Opla i Peugeota.
We wtorek 19 kwietnia jeden z największych koncernów motoryzacyjnych na świecie oficjalnie ogłosił, że zawiesza produkcję swoich pojazdów w Rosji.
W krótkiej notce wyjaśniono, że za decyzją zaprzestania działalności produkcyjnej w Kałudze, stoi szybki wzrost sankcji i trudności logistycznych oraz ochrona tamtejszych pracowników. Na koniec dodano, że "Stellantis potępia przemoc i wspiera wszelkie działania, które mogą przywrócić pokój."
Już wcześniej Carlos Tavares, prezes koncernu Stellantis, wspominał, że jego firma stosuje się do międzynarodowych sankcji, ale zakład w Kałudze, gdzie wytwarzane były m.in. dostawcze modele Citroena, Peugeota i Opla, działa, dopóki miał zgromadzone w magazynach podzespoły.
Po inwazji na Ukrainę z kierowanego przez Putina kraju wycofały się niemal wszystkie duże przedsiębiorstwa z branży automotive.
Wśród nich był m.in. Mercedes-Benz, który zawiesił współpracę z Kamazem, czy Renault - zainwestowało w Rosji 2,2 mld euro i jest właścicielem 68 proc. akcji AwtoWAZ, producenta Łady.
Teraz rosyjscy producenci samochodów osobowych oraz ciężarowych szukają usilnie krajowych poddostawców części, ale przykładowo AwtoWAZ skupić się ma na autach, których silniki będą spełniały normę emisji spalin Euro 2. Podobna sytuacja ma miejsce z Kamazem, którego ciężarówki znowu będą bazować na modelach pamietających czasy ZSRR.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc
***