Stacjonarne alkomaty pojawią się na ulicach Warszawy?

Warszawscy urzędnicy chcą, by w mieście stanęły uliczne alkomaty. Słupki miałyby być ogólnodostępne, widoczne i ustawione w ruchliwych miejscach. Wszystko po to, by kierowcy mogli sprawdzić, czy mogą wsiąść za kółko.

Warszawscy urzędnicy chcą, by w mieście stanęły uliczne alkomaty. Słupki miałyby być ogólnodostępne, widoczne i ustawione w ruchliwych miejscach. Wszystko po to, by kierowcy mogli sprawdzić, czy mogą wsiąść za kółko.

Oficjalny dokument w tej sprawie trafił do wybranych burmistrzów warszawskich gmin. Jednym z nich pochwalił się burmistrz Ursynowa Robert Kempa. Dyrektor Biura Pomocy i Projektów Społecznych Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Tomasz Pactwa chce, by lokalne władze wytypowały potencjalnie najlepsze miejsca do takich instalacji. W załączniku znalazła się także wizualizacja ulicznego alkomatu oraz krótki opis techniczny.

Zgodnie z nim uliczny alkomat ma wyglądać jak słupek, na którym zawisnąć może sporych rozmiarów reklama. Dwa metry wysokości, 47 cm szerokości, 39,5 cm głębokości i duży wyświetlacz. Do tego stały dostęp do zasilania, bo pomiar alkoholu w wydychanym powietrzu musi być przeprowadzany w temperaturze pokojowej.

Co na to mieszkańcy? Pod wpisem burmistrza Kempy na portalu społecznościowym, na którym zamieścił on skan dokumentu i wizualizację słupka zdania są podzielone. Przeważa jednak opinia, że to pieniądze wyrzucone w błoto. Skoro piłeś, nie jedź - piszą internauci i trudno się z tym nie zgodzić.

Reklama

Urzędnicy przekonują jednak, że wszystko w celu profilaktyki i zapobieganiu nadużywania alkoholu. Słupki mogłyby znaleźć się przy kinach, restauracjach i parkingach. Tam, gdzie jest dużo ludzi i możliwość wypicia alkoholu. Ich zdaniem na ekranach mogłyby być wyświetlane filmy ostrzegające o skutkach wypadków spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców.

Jakie są koszty instalacji jednego urządzenia? Tego nie wiadomo, bo to projekt pilotażowy i urząd dopiero rozpocznie rozmowy z potencjalnymi dostawcami słupków alkomatów.

Urzędnicy chcą, by do wakacji przyszłego roku pierwsze słupki zaczęły działać. Jeśli tak się stanie, Warszawa będzie pierwszym miastem na świecie, z tego typu urządzeniami i przynajmniej w kategorii nie będzie miała sobie równych.

Przypomnijmy, w Polsce dopuszczalny limit alkoholu we krwi dla kierowców to 0,2 promila.

Jules

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy