Sprzedawali wirtualne samochody

Internet to bez wątpienia jeden z najważniejszych wynalazków w historii ludzkości. Sieć każdego dnia ułatwia życie milionom ludzi na całym świecie. Niestety dotyczy to również oszustów...

Nieograniczone wręcz możliwości dają różnej maści serwisy ogłoszeniowe. Każdego roku policja zatrzymuje dziesiątki osób żerujących na ludzkiej naiwności. Do tej grupy dołączyła właśnie trójka obywateli Rumunii, którzy wyspecjalizowali się w sprzedaży "wirtualnych" samochodów.

Na ślad grupy wpadli policjanci do spraw walki z cyberprzestępczością. Oszuści, za pośrednictwem strony internetowej, oferowali do sprzedaży używane luksusowe samochody, w cenach od 30 do 50 tys. euro. Warunkiem zawarcia transakcji było przesłanie odpowiednich dokumentów i wpłacenie na konto bankowe części lub całości zapłaty za pojazd. Działalność grupy ukierunkowana była na klientów z Europy Zachodniej.

Reklama

Niestety wiele osób dało się nabrać na ten fortel - policja szacuje, że stracili oni co najmniej 60 tys. euro. Oszuści podejmowali wpłacone przez klientów pieniądze, ze specjalnie do tego utworzonych kont bankowych, założonych w oparciu o fałszywe dokumenty.

Podejrzani - dwaj mężczyźni w wieku 32 i 39 lat oraz 22-letnia kobieta - zostali zatrzymani w jednym z hoteli w Zabrzu. Znaleziono przy nich kilkanaście rumuńskich dowodów osobistych na różne dane osobowe, liczne karty SIM i 8000 euro. W akcji brali udział policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością komendy wojewódzkiej w Katowicach i śledczy z wydziału przestępczości gospodarczej Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

Zatrzymani usłyszeli już prokuratorskie zarzuty, zgromadzony do tej pory materiał dowodowy pozwolił również na zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu. Za oszustwa grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Policjanci prowadzący sprawę wskazują też, że dotychczasowe zarzuty obejmują tylko pewną część czynów popełnionych przez sprawców.

Przypominamy, by korzystając z internetowych serwisów ogłoszeniowych wzmóc czujność i nie dawać się ponieść emocjom. Wpłacanie zaliczek za samochód, który widzieliśmy jedynie na zdjęciach, to skrajna nieodpowiedzialność!

Pamiętajmy też, by rozsądnie gospodarować własnymi danymi osobowymi. Oszuści coraz częściej sięgają po nowe metody, jak np. żądanie przesłania skanu dokumentów potwierdzających tożsamość. W oparciu o nie można np. założyć "lewe" konto a nawet... zaciągnąć bankową pożyczkę!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy