Sprzedajemy coraz więcej aut. Ale nie mamy się z czego cieszyć
Jeśli wierzyć danym Centralnej Ewidencji Pojazdów, upalne dni sprzyjają kupowaniu nowych samochodów. Tylko w zeszłym miesiącu z polskich salonów wyjechało 24 835 aut.
Wprawdzie wynik jest o 369 sztuk gorszy niż dwa miesiące temu, ale w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku oznacza wzrost o rekordowe 19,2 proc!
Wbrew pozorom, nie mamy się jednak z czego cieszyć. Jak informuje instytut Samar, wzrost sprzedaży nowych aut na terenie Polski to w dużej mierze zasługa zakupów realizowanych w naszym kraju przez zagranicznych klientów.
W lipcu zarejestrowano w Polsce niespełna 22 tys. nowych aut, co oznacza, że niemal 3 tys. pojazdów trafiło za granicę. Wg najnowszych szacunków skala reeksportu sięgnąć może w tym roku nawet 10 proc. W rzeczywistości zjawisko może mieć jeszcze większą skalę - część z nowych pojazdów - zanim trafi do zagranicznego klienta - rejestrowana jest bowiem czasowo na terenie Polski. Od początku roku polscy dealerzy sprzedali około 153 tys. pojazdów, z których niemal 19 tys. trafiło za granicę.
Po raz kolejny wzrósł również udział firm w zakupach nowych pojazdów. Obecnie wynosi on już 60 proc. Oznacza to, że jedynie cztery z dziesięciu sprzedanych samochodów trafiają do klienta indywidualnego, co pozwala sądzić, że sytuacja materialna rodaków stale się pogarsza.
Na czele rankingu najchętniej wybieranych marek pozostaje Skoda. Drugie miejsce zestawienia zajmuje Volkswagen, na trzecim stopniu podium uplasowała się Toyota. W pierwszej piątce znalazły się jeszcze Ford i Kia.
Wśród najchętniej kupowanych modeli niepodzielnie rządzi producent z Mlada Boleslav. Dwa najchętniej kupowane w Polsce nowe auta to Skoda Fabia i Skoda Octavia. Kolejne trzy miejsca należą do najpopularniejszych samochodów klasy kompakt. Zajmują je - odpowiednio - Volkswagen Golf, Opel Astra i Ford Focus.