Spowodował dwie kolizje i uciekł. Teraz grozi mu więzienie

​Policjanci zatrzymali nietrzeźwego 45-letniego kierowcę renault, który spowodował w Tczewie dwie kolizje i uciekł. Zatrzymany to obywatel Bułgarii, który nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Został ujęty dzięki świadkom.

Jak powiedział  oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie Dawid Krajewski, we wtorek przed północą oficer dyżurny dostał informację, że prawdopodobnie pijany kierowca zaparkował samochód na jednym z parkingów.

"Z informacji wynikało, że kierowca renault chwilę wcześniej jeździł ulicami miasta, a jego zachowanie wskazywało na to, że jest pijany. Skierowani na miejsce funkcjonariusze, gdy tylko podeszli do mężczyzny, od razu poczuli od niego zapach alkoholu" - dodał Krajewski.

Funkcjonariusze zatrzymali nietrzeźwego 45-letniego kierowcę, którego doprowadzili do miejscowej komendy.

Zatrzymany obywatel Bułgarii odmówił badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego przetransportowano go do szpitala, gdzie została mu pobrana krew do badań.

Policjanci po pobraniu krwi kierowcy doprowadzili go do policyjnego aresztu. Podczas policyjnych czynności okazało się, że zatrzymany nie ma on uprawnień do kierowania samochodami.

"Dodatkowo policjanci ustalili, że mężczyzna przed zatrzymaniem spowodował dwie kolizje. Po zderzeniu z innymi samochodami uciekł z miejsc tych zdarzeń" - tłumaczył tczewski policjant.

Po wytrzeźwieniu 45-latka śledczy przedstawili mu zarzut dotyczący kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości.

Mężczyźnie grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zatrzymany odpowie przed sądem za spowodowanie dwóch kolizji. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy