Śmierć 3 osób w Trawnikach

article cover
INTERIA.PL

Na przejazdach kolejowych co roku ginie kilkadziesiąt osób. Dzisiaj po godzinie 9.00 w miejscowości Trawniki (Lubelskie) , seat toledo wjechał wprost pod nadjeżdżający pociąg osobowy relacji Lublin-Chełm.

Według wstępnych ustaleń zginął kierowca i dwie dziewczynki, jego córka i jej koleżanka. Druga córka kierowcy, 14-letnia, odwieziona została do szpitala.

***

W większości przypadków do wypadków dochodzi z winy kierowców. Ale czy zawsze? Oto list oraz zdjęcie nadesłane nam przez Tomka.

Informacja prasowa (moto)

Witam. W załączniku przesyłam własnoręcznie zrobione zdjęcie jednego z przejazdów kolejowych w woj. Zachodniopomorskim. Gdybym był kierowcą, który "olewa" zatrzymywanie się przed przejazdami to możliwe, że skończyłbym na przodzie lokomotywy, ale na szczęście zatrzymuję się zawsze, nawet przed przejazdami strzeżonymi ze szlabanami w górze. Pozdrawiam.

***

97 procent wypadków na przejazdach powodują sami kierowcy. Przyczyny? Wjechanie na torowisko bez upewnienia się, czy nie nadjeżdża pociąg, omijanie półzapór, próby przejechania przed pociągiem na zasadzie "jeszcze zdążę".

Każdego roku giną kierowcy, którzy tak właśnie postępowali, a także pasażerowie ich samochodów. Byli nawet tacy, którzy nie wjechali samochodem przed lokomotywę, lecz uderzyli w wagony.

tygodnik "Motor"

Ale jest także druga strona medalu. Z kontroli przeprowadzonej kilka lat temu na kolei przez Najwyższą Izbę Kontroli wynikało, że przejazdy kolejowe są niebezpieczne i w fatalnym stanie.

60 procent skontrolowanych przejazdów wymagało gruntownego remontu lub wymiany istotnych elementów nawierzchni. Niektóre urządzenia (zapory i ich mechanizmy napędowe) pochodziły jeszcze z okresu II wojny światowej!

W złym stanie technicznym była większość dróg dojazdowych do rogatek. Ograniczona była także widoczność torów kolejowych od strony drogi, które były zasłonięte budynkami i drzewami. W dodatku 70% z 17 tys. rogatek jest zabezpieczone jedynie znakami.

Błędy czasami popełniają także dróżnicy. Tak było prawdopodobnie w przypadku jaki opisał nam Tomek. Był krok od śmierci. Na szczęście zatrzymał się przed przejazdem.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas