Skandal na budowie autostrady

Skandal na budowie autostrady A1. W dzień drogowcy utwardzali drogę kruszywem, nocą zastępowali je tanią ziemią.

Budowa autostrady A1 na odcinku łączącym Piekary Śląskie z Zabrzem została wstrzymana. Na miejscu będą przeprowadzane ekspertyzy czy inwestycję można kontynuować - ustalił reporter RMF FM. Okazało się, że firma podwykonawcza za dnia przywoziła materiał do utwardzania autostrady, a w nocy go kradła.

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego rozpracowywali grupę już od jakiegoś czasu. W nocy ze środy na czwartek zorganizowali zasadzkę na placu budowy. Zatrzymano 8 osób. Wszyscy pracowali w firmie podwykonawczej, która sprzedawała wykonawcy autostrady dolomit do utwardzania drogi. W nocy kruszywo wykopywali i zastępowali je piaskiem.

Przestępcy kopali tuż przy samym pasie autostrady. Jedna z dziur ma kilkadziesiąt metrów długości, kilka metrów szerokości i kilkanaście metrów głębokości - tylko z niej jak nieoficjalnie dowiedział się reporter RMF FM - przestępcy ukradli dolomit warto co najmniej milion złotych. A podobnych wykopów wzdłuż dwudziestokilometrowego odcinka A1 na pewno jest więcej.

Według informacji reportera RMF FM teraz policja szuka kolejnych dziur. To czy droga będzie nadawała się do użytku wykażą już zlecone ekspertyzy.

Przestępcy byli świetnie zorganizowani. Mieli miedzy innymi sprzęt skanujący policyjne częstotliwości. Na miejscu zabezpieczono mienie wartości około miliona złotych. Złodziejom grozi co najmniej 10 lat więzienia

INTERIA.PL/RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: RMF FM | RMF | przestępcy | skandal | autostrady | budowa autostrady
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy