Sędzia jechał kompletnie pijany. Został zawieszony
Na trzy miesiące został zawieszony w obowiązkach służbowych sędzia Grzegorz T. z Przemyśla (Podkarpackie), który prowadził auto po pijanemu.
Orzeczenie o zawieszeniu wydał w czwartek sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie.
Jak poinformowała rzeczniczka przemyskiego sądu okręgowego Małgorzata Reizer, w dalszym ciągu zastępca rzecznika dyscyplinarnego gromadzi niezbędne materiały przed wszczęciem postępowania wobec Grzegorza T.
Dodała, że decyzja dotycząca postępowania dyscyplinarnego zapadnie prawdopodobnie w ciągu najbliższych dni. Do wszczęcia takiego postępowania zastępcę rzecznika dyscyplinarnego zobowiązało kolegium sędziów Sądu Okręgowego w Przemyślu, które na początku marca przyjęło uchwałę w tej sprawie.
Sędzia Grzegorz T. - decyzją swojego zwierzchnika, prezesa Sądu Rejonowego - ma od 9 marca miesięczną przerwę w wykonywaniu obowiązków służbowych. Reizer wyjaśniła, że jest to maksymalny czas, jaki może zarządzić prezes sądu rejonowego. Natomiast zawieszenie sędziego w obowiązkach orzeka sąd dyscyplinarny.
Grzegorz T., sędzia Sądu Rejonowego w Przemyślu, został zatrzymany na początku marca na drodze z Lubaczowa do Jarosławia. Miał prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Policję o pijanym kierowcy telefonicznie powiadomił anonimowy informator.
Sędziego czekają dwa postępowania: jedno dotyczące kierowania autem po pijanemu, prowadzone przez prokuraturę, drugie - dyscyplinarne. Aby sędziemu postawić zarzuty karne, wcześniej musi mieć uchylony immunitet. Tym także zajmuje się sąd dyscyplinarny na wniosek prokuratury.
Za jazdę po pijanemu grozi do dwóch lat więzienia. W wyniku postępowania dyscyplinarnego sędzia może otrzymać karę od upomnienia po usunięcie z zawodu.(