Samochód sportowy pod lupą. Nowe przepisy, wydatki i formalności

Polski Związek Motorowy opublikował obszerne wyjaśnienie nowych zasad dotyczących rejestracji samochodów do rajdów. To prawdziwie rewolucyjna zmiana, na którą środowisko sportowe czekało od lat. Czy nowe przepisy wreszcie uporządkują panujący od lat bałagan dotyczący przeglądów aut przygotowanych do motorsportu i co na ten temat sądzą sami zawodnicy? Sprawdzamy.

Posiadasz samochód „do sportu”? Szykuj się na wydatki i formalności.
Posiadasz samochód „do sportu”? Szykuj się na wydatki i formalności.Jan Guss-GasińskiINTERIA.PL

Najbliższy sezon 2025 oznacza spore zmiany w wewnętrznych przepisach dotyczących imprez sportowych w rajdach mistrzostw polski. Kierowców i zespoły czekają spore wyzwania, wydatki i dodatkowe formalności w kwestiach badań technicznych samochodów rajdowych oraz ich tymczasowego dopuszczenia do ruchu. Jazda na co dzień po ulicy z klatką bezpieczeństwa będzie zabroniona, pojawią się nowe tablice rejestracyjne, dwuczęściowa Książka Samochodu Sportowego, a kierowcy samochodu rajdowego będzie musiał posiadać licencję kierowcy PZM.

Nowe zasady rejestracji aut rajdowych. Koniec "szarej strefy"

To prawdziwie rewolucyjna zmiana, na którą środowisko sportowe czekało od lat. Dotychczas samochody uczestniczące w rajdach były rejestrowane jak normalny pojazd osobowy - na stałe i musiały mieć przez cały czas wykupione ubezpieczenie OC. Musiały przechodzić także okresowe przeglądy techniczne, których jednak oficjalnie zaliczyć nie mogły, ze względu na zbyt duże ingerencje w konstrukcję pojazdu. W praktyce funkcjonowała zatem szara strefa, wynikająca z przymykania oczu przez diagnostów.

Cały proceder był "na granicy prawa", bo wprawdzie diagnosta widział, że ma przed sobą mocno zmodyfikowane auto, lecz z punktu widzenia CEP nie była to żadna "rajdówka" tylko zwyczajny Peugeot 206, Mitsubishi Lancer czy Subaru Impreza, jakich po naszych drogach poruszają się setki. Chociaż w praktyce samochód był dopuszczony do ruchu, w trakcie kontroli policyjnej jazda mogła zakończyć się niemałymi problemami.

Zgodnie z nowymi przepisami, auta które zostały zbudowane według przepisów określonych przez FIA lub PZM, będą podlegać rejestracji czasowej na okres roku, która umożliwi im ograniczone dopuszczenie do ruchu. Po upływie roku rejestracja czasowa może zostać wznowiona. Aby zarejestrować samochód rajdowy w ten sposób, należy przejść następujące kroki:

  • Uzyskać nową Książkę Samochodu Sportowego (KSS) PZM,
  • Przejść Sezonowe Badanie Kontrolne (SBK) PZM, w czasie którego zostanie wydana KSS PZM,
  • Przejść Badanie co do zgodności z warunkami technicznymi na Stacji Kontroli Pojazdów (SKP),
  • Zarejestrować samochód rajdowy czasowo na okres 1 roku w organie rejestrującym.
Proces dopuszczenia do ruchu samochodu rajdowego / Fot. pzm.plmateriał zewnętrzny

Nowy wzór tablic i rejestracja na 12 miesięcy

Samochody rajdowe otrzymają specjalne pomarańczowe tablice z czerwonymi napisami, które będą ważne przez 12 miesięcy. Rejestracji czasowej takiego pojazdu dokonuje miejscowo właściwy starosta. Trzeba jednak pamiętać, że korzystający z nich pojazd będzie mieć prawo poruszać się po drodze publicznej wyłącznie w czasie imprezy sportowej i po zgłoszonych wcześniej przez organizatora trasach dojazdowych pomiędzy odcinkami specjalnymi.

W praktyce oznacza to, że samochód przeznaczony do sportu będzie musiał być transportowany lawetą zarówno na stację kontroli pojazdów – gdzie sprawdzana będzie jego zgodność z normami technicznymi – jak i na samą imprezę. Chociaż nowe zasady w teorii miały uporządkować dotychczasowy bałagan, zawodnicy zwracają uwagę, że nie do końca zostały wprowadzone w sposób przemyślany. Nowe przepisy uregulowały wprawdzie kwestię tzw. "szarej strefy" jednak nałożyły dodatkowe obowiązki, które w dużym stopniu mogą utrudnić np. dojazdy autami na wymagania badania kontrolne.

Dobrze, że temat zasad rejestracji i badań technicznych samochodów sportowych został po wielu latach uregulowany. Niedobrze, że w sposób, który można było lepiej dopracować. Patrząc na przykład innych krajów europejskich można rozwiązać sprawę w sposób niewykluczający samochodów rajdowych z ruchu ulicznego i bez czasowych rejestracji
komentuje Interii Karol Piekara - II Wicemistrz Polski w klasie 10B w GSMP.

Amatorskie zawody sportowe. Zmiany uderzają w kierowców

To jednak nie wszystko. Nowe przepisy nałożyły m.in. obowiązek posiadania licencji kierowcy PZM przez kierowcę samochodu rajdowego. To z kolei w znaczącym stopniu wpływa na uczestników Amatorskich Imprez Sportowych.

Do tej pory, by wystartować m.in. w imprezach z cyklu Super KJS, wymagano, aby pojazd spełniał konkretne normy bezpieczeństwa – m.in. musiał być wyposażony w klatkę – przy czym kierowcy nie musieli posiadać licencji. Wprowadzone przez PZM zmiany, nakładające obowiązek posiadania licencji poskutkowały m.in. zastąpieniem amatorskiego SKJS – bardziej profesjonalnym Mini Rajdem Okręgowym. W efekcie, do zawodów amatorskich organizowanych przez PZM dopuszczone będą jedynie samochody seryjne, bez modyfikacji w postaci wspomnianych klatek bezpieczeństwa.

Gdzie pojedziemy konkretnym samochodem. /Fot. pzm.plmateriał zewnętrzny

Oznacza to, że posiadacze zmodyfikowanych pojazdów będą musieli podjąć decyzję – albo zarejestrują auto jako pełnoprawną "rajdówkę" na nowych zasadach, albo całkowicie je wyrejestrują, co jest jednak niezgodne z polskim prawem. Podobny problem dotyczy właścicieli aut częściowo zmodyfikowanych, np. wyposażonych w fotele kubełkowe i pasy szelkowe.

W takim przypadku kierowcy będą zmuszeni albo zamontować klatkę, albo przywrócić auto do stanu fabrycznego. Łatwo przewidzieć, że dla wielu amatorskich kierowców nowe przepisy wiążą się z koniecznością uzyskania licencji oraz dodatkowymi kosztami wynikającymi z rejestracji pojazdu jako auta "do sportu".

Niestety nowe zasady odbiją się głównie na zawodnikach startujących w imprezach amatorskich i okręgowych. Liczę jednak na dalsze prace nad przepisami, które pozwolą objąć samochody przygotowane częściowo do sportu – np. na imprezy typu Track Day. Ważne by istniała możliwość poruszania się takimi pojazdami po drogach w legalny i bezpieczny sposób, tak jak np. w Niemczech
dodaje Karol Piekara.
Renault Symbioz w teście wideo. 1.6 pod maską, 5 l/100 km i regulowany bagażnikAdam MajcherekINTERIA.PL