Sadziliśmy z Volkswagenem drzewa. Wszystko w ramach strategii Way To Zero
Volkswagen zamierza osiągnąć neutralność pod względem emisji dwutlenku węgla najpóźniej do 2050 roku. Oprócz przyspieszenia przejścia na elektromobilność, także produkcja i eksploatacja aut elektrycznych ma być powiązana z redukcją kompensacji śladu węglowego. W realizacji tego ambitnego planu pomaga strategia Way to Zero, której główne założenia poznaliśmy podczas niedawnej konferencji prasowej producenta.
Volkswagen jest pierwszym koncernem motoryzacyjnym, który zobowiązał się do realizacji celów klimatycznych zawartych w porozumieniu paryskim. Oznacza to, że niemiecki producent konsekwentnie od kilku lat zmniejsza swoją emisję CO2 i stopniowo przechodzi na wykorzystanie energii z odnawialnych źródeł. Co ważniejsze - nowa strategia nie dotyczy jedynie procesu produkcyjnego samochodów, ale odnosi się także do recyklingu akumulatorów, inwestycji w infrastrukturę do obsługi aut elektrycznych, czy korzystania z energii odnawialnej.
Podczas konferencji prasowej, która odbyła się na początku listopada w Ogrodzieńcu, mogliśmy poznać główne założenia tego szlachetnego planu oraz podyskutować na temat strategii Way To Zero, która wiąże się z szeregiem proekologicznych inicjatyw. Także w naszym kraju.
Realizacja strategii Way to Zero przejawia się już na etapie produkcji. Obecnie wszystkie zakłady produkcyjne oraz spółki Grupy Volkswagen w Polsce zasilane są wyłącznie energią elektryczną pochodzącą ze źródeł odnawialnych. Skąd pochodzi wspomniana energia? Z farm wiatrowych zlokalizowanych na terenie Polski. Dostarcza ją prywatna grupa energetyczną Polenergia, a wolumen dostaw według umowy opiewa na ponad 1,2 TWh. Jest to równoznaczne z ilością energii potrzebną do zasilania prawie pół miliona gospodarstw domowych przez cały rok.
To jednak nie wszystko. Marka zdecydowała się także na prowadzenie istotnej kampanii edukacyjnej, która ma na celu uświadamianie i rozwianie wielu szkodliwych mitów, które krążą wokół elektromobilności i dekarbonizacji.
Przeciwnicy samochodów elektrycznych twierdzą, że akumulatory nie są produkowane w sposób ekologiczny, często ulegają samozapłonom, a zużyte zanieczyszczają środowisko. Jak wynika z zaprezentowanego na konferencji prasowej badania InsightOut Lab przeprowadzonego na zlecenie Volkswagena - zaledwie 4 proc. z badanych trafnie wskazuje odsetek surowców możliwych do odzyskania w procesie recyklingu baterii. Ten - w przypadku przemysłowego odzysku, jak ma to miejsce w niemieckim zakładzie w Salzgitter - może wynosić nawet 90 proc. Ponadto zużyte baterie z samochodów elektrycznych mogą być wykorzystane jako stacjonarne magazyny energii w gospodarstwach domowych.
Do kwestii produkcyjnych odniosła się także Anna Sobolewska - przedstawicielka oddziału Northvolt w Polsce - firmy, która specjalizuje się w technologii produkcji akumulatorów litowo-jonowych do pojazdów elektrycznych. Jej zdaniem zasilanie działalności zakładów produkcyjnych zieloną energią, skracanie łańcuchów dostaw, czy wykorzystywanie surowców pochodzących z recyklingu znacząco redukuje emisję CO2 do atmosfery.
Volkswagen przyczynia się także do rozwoju elektromobilnej infrastruktury w naszym kraju. Jak podkreślił w trakcie spotkania Michał Bowsza - dyrektor marki Volkswagen - dealerzy marki poczynili spore inwestycje związane z zaoferowaniem punktów ładowania samochodów elektrycznych pod salonami - docelowo udostępnienie tych ładowarek pozwoli zaoferować aż 170 punktów ładowania w 89 lokalizacjach.
Działania Volkswagena dotykają wielu płaszczyzn - poza rezygnacją z oferowania klientom papierowych katalogów, marka zdecydowała się także na kompensację śladu węglowego samochodów z tzw. parku prasowego. Po każdym zakończonym teście samochodu Volkswagena napędzanego silnikiem spalinowym, w wybranym miejscu w Polsce zostaje zasadzonych 70 drzew.
W tym roku nowe drzewka pojawiły się w Siewierzu, Zubrzycy Dolnej i Bukowsku. W przypadku pierwszej z wymienionych miejscowości, do zalesienia przyłożyła rękę także redakcja naszego serwisu. Wspólnie z innymi dziennikarzami motoryzacyjnymi, pod czujnym okiem członków z polskiego związku zrzeszeń leśnych, posadziliśmy ponad setkę drzewek.
Podobnie wygląda sytuacja w Zubrzycy Dolnej, w sąsiedztwie Babiogórskiego Parku Narodowego. Na terenie ok. 2 ha posadzono wiosną sadzonki jodły i buka. Kolejnym miejscem, w którym odbywały się nasadzenia, były lasy w okolicy Bukowska na pograniczu Bieszczadów i Beskidu Niskiego.