Sądził, że to awaria hamulców. Kierowca osobówki musiał umierać ze strachu
Za kierownicą ciągnika siodłowego pole widzenia jest bardzo ograniczone. Wszystko co stoi pod samą szybą TIR-a, jest dla szofera często niezauważalne. Kierowca tej ciężarówki ruszając spod świateł mógł zatem uwierzyć, że zablokowały się hamulce. Zanim się zorientował, co było rzeczywistym powodem, dla którego pojazd nie chciał jechać, było już za późno.
Spis treści:
Szofer siedząc w wysokiej kabinie ciągnika siodłowego często nie są w stanie dostrzec, co dzieje się pod nią i dookoła niej. Dlatego z uwagi na bezpieczeństwo, tego typu pojazdy są często wyposażone w więcej niż dwa lusterka, aby nic nie umknęło uwadze kierowców wielotonowych zestawów. Niestety, zanim ten mężczyzna zorientował się, że stoi przed nim auto, było już za późno.
Sądził, że to awaria hamulców. Okazało się, że staranował osobówkę
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w niemieckim mieście Erfurt. Gdy na skrzyżowaniu ul. Weimarische i Eisenberger zapaliło się zielone światło, 51-letni kierowca wielotonowego zestawu ruszył przed siebie. Szybko zorientował się jednak, że coś jest nie tak.
Pojazd nie chciał nabierać prędkości, zupełnie jakby coś go trzymało. Mężczyzna sądził, że to usterka układu hamulcowego, jednak w rzeczywistości opór stawiał... szary Seat Ibiza.
Przepchnął auto przez całe skrzyżowanie. Kobieta umierała ze strachu
Z osobówką na czele wielka ciężarówka przejechała przez całe skrzyżowanie. Dopiero po pokonaniu blisko 200 metrów mężczyzna zorientował się, że ma spore kłopoty. Jak donoszą lokalne władze, gdy ciężarówka się zatrzymała, kierująca osobówką 32-latka wyskoczyła przerażona przez drzwi pasażera.
Straty oszacowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych
Na szczęście w całym tym zdarzeniu ucierpiały tylko samochody. Kierująca Seatem kobieta nie odniosła żadnych poważnych obrażeń, choć z pewnością po tym incydencie zraziła się do dużych TIR-ów. Wstępnie straty majątkowe oszacowano na blisko 60 tys. złotych (ok. 13 tys. euro).
***