Są nowi świadkowie ws. rajdu Froga. Kara nieprędko

O dwa miesiące przedłużyła płocka prokuratura śledztwo ws. szaleńczej jazdy Roberta N., pseudonim Frog, przez Warszawę - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Powodem są przesłuchania świadków, do których śledczy docierali m.in. po analizie filmu, na którym widać, jak "Frog" łamie kilkadziesiąt przepisów.

Robert N. wyprowadzany z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, czerwiec 2014
Robert N. wyprowadzany z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie, czerwiec 2014Marcin BieleckiPAP

Prokuratorzy tłumaczą też, że do ich śledztwa dołączono postępowanie wobec Roberta N., który uciekał przed policją podczas innego rajdu, w województwie świętokrzyskim.

W opinii biegłego nie ma słów o zagrożeniu katastrofy w ruchu lądowym

Pod koniec sierpnia informowaliśmy o opinii powołanego przez prokuraturę biegłego, w której nie znalazło się stwierdzenie, że szaleńcza jazda "Froga" ulicami Warszawy stanowiła zagrożenie katastrofy w ruchu lądowym. Taka ocena pozwoliłaby postawić kierowcy białego BMW odpowiednie zarzuty, by odpowiedział za swój rajd jak za przestępstwo, a nie jak za wykroczenie.

Biegły wskazał natomiast kilkadziesiąt naruszeń kodeksu drogowego i - co ważniejsze - opisał kilka sytuacji, w których mężczyzna za kierownicą BMW rażąco złamał przepisy drogowe. To zaś może zostać potraktowane jako przestępstwo. Ocena będzie teraz należała do prokuratora.

Bogata historia pirackich rajdów "Froga"

W czerwcu w internecie pojawił się film, na którym widać szaleńczy rajd "Froga" ulicami Warszawy: m.in. to, jak wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami.

Nie był to zresztą pierwszy taki rajd w jego wykonaniu. W lutym na trasie między Jędrzejowem a Kielcami, jadąc z dużą prędkością, miał zmuszać innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania i zmian toru jazdy, nie reagował też na sygnały policji, która chciała go zatrzymać.

Pościg za piratem na drodze 7motoryzacja.interia.plInteria.tv

Z kolei pod koniec sierpnia w serwisie YouTube pojawiło się nagranie, na którym widać drift "Froga" wokół słynnej Tęczy na Placu Zbawiciela w Warszawie. Jak jednak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, film nie jest nowy - pochodzi z czerwca.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas