Rzeczoznawca: utraty wartości nie ma
W europejskim systemie prawnym, jaki i praktyce likwidacji szkód komunikacyjnych, od lat przyjmuje się, iż naprawienie szkody powinno obejmować także utratę wartości pojazdu jako tzw. powypadkowego.
Jest zupełnie zrozumiałym i oczywistym, iż pojazd powypadkowy (nawet najlepiej jak można naprawiony) zawsze reprezentuje mniejszą wartość, niż pojazd bezwypadkowy. Dlatego też sprawca czy też jego zakład ubezpieczeń zobowiązany jest do pokrycia tej różnicy, wynikającej właśnie z faktu obniżenia wartości pojazdu jako powypadkowy.
Jeden z brokerów ubezpieczeniowych rozpoczął sądowe starania o uzyskanie należnego odszkodowania za obniżenie wartości motocykla. Sprawa jest dość precedensowa ponieważ dotyczy motocykla praktycznie nowego - wypadek zdarzył się w pierwszym dniu rejestracji i dotyczył dość niezwykłego motocykla honda valkyria rune. Same uszkodzone elementy motocykla zostały wycenione na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych i kwota ta została przez PZU wypłacona.
Jednak roszczenie związane z utratą wartości motocykla jako powypadkowego nie zostało uwzględnione.
Prezes zarządu wspomnianego brokera, spółki "MARSHAL" z Dzierżoniowa, Ilona Kwiecień, która prowadzi tę sprawę stawia ją jasno - Oczywiście PZU jest w dużym błędzie odmawiając wypłaty odszkodowania za obniżenie wartości motocykla. Nowy motocykl został poważnie uszkodzony, został następnie naprawiony, ale nie ulega wątpliwości, iż kupujący mający do wyboru motocykl bezwypadkowy i powypadkowy za tę sama kwotę, wybrałby ten pierwszy. Jest zatem oczywiste, iż utrata wartości nastąpiła.
Powołany w sprawie biegły sądowy stwierdził jednak, iż utraty wartości nie ma ponieważ... nie dokonywano prostowania ramy nośnej motocykla! Opinia ta stoi w sprzeczności z oświadczeniem firmy Honda Poland, która wyraźnie stwierdza, iż niedozwolone jest powypadkowe prostowanie ram motocykli.
Jednak stanowisko biegłego, zgodne jest rzekomo z wytycznymi Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego z dnia 17 stycznia 2002 roku. Opinię biegłego dość jednoznacznie ocenia wspomniana Ilona Kwiecień - Pan biegły zupełnie zagubił się w swojej wiedzy jak i opinii. Rzekomo warunkiem koniecznym utraty wartości rynkowej motocykla ma być prostowanie ramy, kiedy powszechnie jest wiadomo, iż takich napraw się nie wykonuje w nowoczesnych motocyklach, a co więcej przedstawiciel producenta ma na ten temat jasne zdanie. Sprawa będzie zapewne precedensowa i miejmy nadzieję, że sąd przychyli się do naszego stanowiska i poszkodowany otrzyma należne odszkodowanie.