Ruszył 24-godzinny protest taksówkarzy. Związkowcy grożą paraliżem miast

Greccy taksówkarze rozpoczęli 24-godzinny strajk przeciwko nowym przepisom zaproponowanym przez rząd. Przedstawiony niedawno projekt ustawy zakłada wymianę taksówek poruszających się po drogach Aten i Saloników na pojazdy elektryczne do 2026 roku. Zdaniem greckich przewoźników – to „gwóźdź do trumny” dla całego zawodu.

Władze Grecji postanowiły na dobre zadbać o jakość powietrza w dwóch największych miastach kraju i zdecydowały się przyspieszyć zieloną transformację w Atenach i Salonikach. Inicjatywa zaproponowana oficjalnie w czerwcu tego roku zakłada znaczące zwiększenie liczby taksówek elektrycznych poruszających się po obu metropoliach. Jednocześnie nowe przepisy mają być odpowiedzią na trwający od 2023 roku program "zielone taksówki", który dotychczas nie odniósł oczekiwanego sukcesu.

Grecja stawia na elektryczne taksówki. Rząd wprowadza dotacje

Nowy program zakłada wymianę nowych taksówek poruszających się po drogach Aten i Saloników na pojazdy elektryczne do 2026 roku. W tym celu przewoźnicy mieliby polegać na dodatkowym finansowaniu poprzez opcję leasingu. Oprócz dotacji, które pokrywałyby do 40 proc. kosztów zakupu nowego auta elektrycznego, taksówkarze mogliby liczyć na nowe, obniżone warunki wynajmu takich pojazdów. Chociaż w teorii nowa propozycja rządu brzmi całkiem sensownie, inne zdanie w tej kwestii mają sami przewoźnicy.

Reklama

Greccy taksówkarze przeciwko elektryfikacji. Kierowców na to nie stać

Ich zdaniem przepisy nakazujące wymianę samochodów na elektryczne odpowiedniki, nawet z uwzględnieniem wprowadzonych dotacji, wciąż przekraczają jakiekolwiek możliwości zarobkowe taksówkarzy. Ponadto naciski rządu na przejście na mobilność elektryczną do 2026 r. wraz z coraz silniejszym rozwojem prywatnych sieci przewozów na aplikacje, może okazać się "gwoździem do trumny" dla całego zawodu.

Na sytuację zareagował ateński związek zawodowy taksówkarzy SATA, który zapowiedział 24-godzinny strajk przewoźników. W oświadczeniu związek twierdzi, że nowe prawo doprowadzi kierowców do nieopłacalnej pracy i ruiny finansowej, co dodatkowo pogłębi kontrowersyjny i kosztowny system ubezpieczeniowy w Grecji.

Ruszył 24-godzinny protest. Atenom grozi paraliż transportu

Kierowcy taksówek zaapelowali do ministerstwa o podjęcie zdecydowanych działań w celu rozwiązania bieżących problemów stojących przed branżą. Wkrótce mają odbyć się spotkania dotyczące omówienia wyżej wspomnianych kwestii. Jak przestrzega związek SATA - rząd powinien potraktować tę sytuację z odpowiednią powagą. W przeszłości bowiem podobne protesty kierowców doprowadzały do paraliżu niemal całego transportu publicznego w Atenach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: taksówkarze | akcja protestacyjna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy