Rozbili auto na torze, a następnie... zgłosili jego kradzież. Nie było warto

Hiszpańska agencja prasowa Europa Press donosi o niecodziennym oszustwie, którego mieli się dopuścić ojciec oraz syn. Mężczyźni zgłosili kradzież auta, które prawdopodobnie wcześniej rozbili na torze, a następnie sprzedali na części. Dowodem w sprawie ma być m.in. poniższy materiał wideo.

 

Hiszpańska policja aresztowała dwóch mężczyzn - ojca i syna, którzy po koniec 2022 roku zgłosili kradzież samochodu. W oficjalnym oświadczeniu poinformowali, że ich Renault Megane RS stało zaparkowane na ulicy w miejscowości Langreo i następnego ranka nie było już po nim śladu.

12 000 euro odszkodowania

W wyniku przedłużającego się śledztwa, ojciec i jednocześnie właściciel samochodu, zwrócił się do zakładu ubezpieczeniowego o wypłatę odszkodowania. Firma przekazała mężczyźnie 12 000 euro, a z uwagi na niewykrycie sprawców, zgłoszenie zmierzało w kierunku rychłego umorzenia. Niestety na przeszkodzie stanęli bardziej dociekliwi funkcjonariusze, którzy w pewnym momencie zwrócili uwagę na niespójności w zeznaniach obu poszkodowanych.

Reklama

Nieoficjalna wizyta na torze

Niedługo później policja dotarła do materiału wideo, na którym widać jak wspomniane Renault Megane RS uczestniczy w dniu wyścigowym na hiszpańskim torze Jarama. W pewnym momencie kierowca samochodu traci nad nim panowanie i z impetem uderza w barierki. Siła uderzenia jest na tyle duża, że pojazd ląduje na dachu. Na szczęście zarówno kierowca, jak i pasażer wychodzą z samochodu bez szwanku.

Życzliwi obywatele donoszą

Nagranie ze zdarzenia szybko obiegło internet, a życzliwi obywatele wzięli sprawę w swoje ręce. Policjanci twierdzi, że po opublikowaniu materiału zgłosiły się do nich osoby, które zapewniały, że znają obu mężczyzn i wiedzą, co tak naprawdę się stało z autem. Rzekomo niedługo po wypadku, zostało ono sprzedane na części. Całość potwierdziły także doniesienie funkcjonariuszy, które jasno wskazywały, że rozbite Renault nigdy nie powróciło w region zamieszkania ojca i syna.

W rezultacie zarówno właściciel pojazdu, jak i jego syn zostali oskarżeni o oszustwo finansowe i aresztowani. Oprócz nakazu zwrócenia pieniędzy wyłudzonych od ubezpieczyciela, grozi im także kara więzienia.

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | Hiszpania | oszustwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy