Rośnie liczba kolizji. OC pójdzie w górę przez przepisy o pieszych?
Stagnacja na rynku polis OC to jedna z niewielu dobrych informacji, na jakie w ostatnim czasie liczyć mogli kierowcy. Niestety wiele wskazuje na to, że koszty ubezpieczenia samochodu wkrótce wzrosną. Całkiem prawdopodobne, że winę za taki stan rzeczy ponoszą - wprowadzone z początkiem czerwca - nowe przepisy dotyczące pieszych!
Główny Urząd Statystyczny regularnie podaje kwartalne dane o liczbie wypadków drogowych i kolizji na polskich drogach. Są one bardzo użyteczne - pozwalają bowiem dostrzec i przewidywać pewne trendy. Niestety dane za III kwartał bieżącego roku nie są optymistyczne.
Opublikowane niedawno informacje Głównego Urzędu Statystycznego na temat wypadkowości drogowej w III kwartału 2021 roku potwierdzają wcześniejsze przypuszczenia odnośnie większej liczby tragicznych zdarzeń w okresie wakacyjnym.
Od lipca do września bieżącego roku odnotowano bowiem 6999 wypadków, 666 zgonów w związku z wypadkami drogowymi, obrażenia ciała u 8205 osób, a także 108 141 kolizji, czyli zdarzeń drogowych nie skutkujących obrażeniami u uczestników.
Wakacje zawsze są okresem podwyższonej mobilności Polaków. Kulminacja wyjazdów urlopowych wpływa niestety negatywnie na liczbę wypadków drogowych i ofiar tych zdarzeń. W przypadku III kwartału 2020 roku oraz III kwartału 2021 roku dodatkowo był widoczny czynnik związany z okresowo łagodniejszym przebiegiem pandemii koronawirusa.
Pierwszy kwartał 2021 roku był wyjątkowo bezpieczny na polskich drogach. Kolejny kwartał wyglądał już gorzej. Mimo tego, porównanie III kwartału 2021 roku do II kwartału 2021 roku wskazuje na dalszy wzrost liczby wypadków drogowych - aż o 15 proc. W podobnym zakresie wzrosła też liczba ofiar śmiertelnych (+15 proc.) oraz rannych (+17 proc.). Pewne pocieszenie stanowi tylko fakt, że względem III kwartału 2020 roku spadła liczba wypadków (-9 proc.) i osób rannych na drodze (-7 proc.). Liczba ofiar śmiertelnych była natomiast niemal taka sama jak rok wcześniej (666 vs 667). Na całe szczęście, niechlubny wynik z IV kwartału 2020 roku, czyli 733 ofiary śmiertelne, nie został pobity.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że dynamiczny wzrost kolizji to efekt bałaganu związanego z czerwcową zmianą w Prawie o ruchu drogowym, w ramach której piesi "wchodzący na przejście" uzyskali pierwszeństwo przed ruchem kołowym. Niestety ustawodawca do dziś nie pokwapił się o jesne zdefiniowanie "pieszego wchodzącego", co sprawia, że kierowcy nie wiedzą, w jaki sposób powinni zachowywać się widząc oczekujących na skorzystanie z przejścia pieszych.
Nieodpowiedzialne podejście władz potęguje problem, bowiem w mediach pojawiają się skrajnie różne narracje w tej kwestii. Część osób związanych z bezpieczeństwem ruchu drogowego sugeruje, że "pieszy wchodzący" oznacza np. osobę oczekującą na skorzystanie z przejścia. Z drugiej strony środowisko biegłych sądowych, którzy od lat zajmują sprawami wypadków drogowych, argumentuje, że za moment wejścia pieszego na przejście w rekonstrukcjach przyjmuje się przekroczenie przez taką osobę skraju jezdni...
Efektem rozbieżnych interpretacji może być właśnie skokowy wzrost liczy kolizji podyktowany różnym zachowaniem się kierujących przed przejściami. Część kierowców zatrzymuje się przed "zebrami" widząc pieszych oczekujących na skorzystanie z przejścia. Inni zakładają, że nie są to piesi "wchodzący" lecz oczekujący na przejście, i kontynuują jazdę...
Nie ulega wątpliwości, że jasne zdefiniowanie w ustawie definicji "pieszego wchodzącego" na przejście zdecydowanie poprawiłoby taki stan rzeczy ułatwiając też pracę policji drogowej. Niestety autorzy czerwcowej nowelizacji Prawa o ruchu drogowym nie zaprzątali sobie głowy tą kwestią, czego efekty widać właśnie na polskich drogach.