Rewolucja od Audi
Kilka dni temu informowaliśmy, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad opracowuje właśnie plan wprowadzenia w Polsce systemu elektronicznych przydrożnych tablic informacyjnych.
W Polsce powstaną najprawdopodobniej dwa centra sterowania ruchem, które nadzorować mają informacje spływające z czujników zamontowanych wzdłuż autostrad. Całość kosztować może nawet 500 mln złotych i wprowadzić ma polskie drogi w świat nowoczesnych technologii.
Tego typu rozwiązania od wielu lat z powodzeniem funkcjonują na drogach całej Europy pozwalając sprawnie rozładowywać korki. W Niemczech specjaliści od dawna pracują już nad o wiele bardziej zaawansowanymi sposobami udrożnienia dróg. Jeden z systemów, który zrewolucjonizować może pojęcie ruchu drogowego opracowała właśnie firma Audi.
Co ciekawe, w tym przypadku nie chodzi jedynie o rozwiązania zastosowane w samym samochodzie. Inżynierowie z Ingolstad podeszli do problemu w sposób kompleksowy przyglądając się np. sygnalizacji świetlnej. Niemcy doszli do wniosku, że aby w jak najlepszym stopniu udrożnić miejskie uliczki i zmniejszyć przy okazji emisję dwutlenku węgla niezbędna jest komunikacja pomiędzy pojazdem, a sygnalizacją świetlną.
W tym celu, w ramach eksperymentu, 15 samochodów oraz 25 sygnalizatorów świetlnych w mieście Danube wyposażono w system łączności oparty na sieci LAN i UMTS. Idea działania tego wynalazku jest prosta. Samochód automatycznie komunikuje się z sygnalizatorami świetlnymi, informacje otrzymane od tych urządzeń wyświetlane są na ekranie deski rozdzielczej. Dzięki temu kierowca wie, jak długo będzie musiał czekać na zielone światło, zostaje również poinformowany o tym, z jaką prędkością należy się poruszać, by załapać się na tzw. "zieloną falę".
Zalecana przez sygnalizatory prędkość może być wówczas wybrana w adaptacyjnym tempomacie ACC. Taka interakcja sprawia, że przejazd przez zatłoczone ulice miasta staje się o wiele łatwiejszy i szybszy, a rola kierowcy ogranicza się jedynie do kręcenia kierownicą.
System może również wpływać na zachowanie kierowcy. Jeśli samochód zbliża się do sygnalizacji świetlnej a wyświetlany sygnał zmieni się zaraz na żółty lub czerwony kierowca ostrzegany jest o tym krótkim sygnałem dźwiękowym (stosowna informacja pojawia się także na wyświetlaczu), a nawet krótkotrwałym odjęciem przez komputer gazu.
System opracowany przez Audi ma również inne, przydatne zastosowania. Może się on także komunikować z parkomatami oraz terminalami płatniczymi na stacjach benzynowych.
Gdy samochód staje się częścią takiej sieci zdecydowanie zmniejsza się ilość czasu spędzanego w korkach, co przekłada się również na realne zmniejszenie zużycia paliwa. Naukowcy wyliczyli, że gdyby tego typu system wprowadzić u naszych zachodnich sąsiadów roczna emisja CO2 spadłaby w Niemczech nawet o dwa miliony ton rocznie, co odpowiada 15 procentom całej emisji pojazdów silnikowych w ruchu miejskim.
Co ciekawe, w Polsce podąża się w zupełnie innym kierunku. Zamontowanie zwykłych liczników odmierzających czas do zmiany świateł okazuje się problemem nie do pokonania, zaś sygnalizacje wyposażone w pętle indukcyjne mają za zadanie... ruch spowalniać, a nie upłynniać (światło po wykryciu auta zmienia się na czerwone). Oczywiście w imię bezpieczeństwa...