Rawicz. Kierowca tira był przypalany?
Oprac.: Jacek Jurecki
Rawicz. Kierowca tira zawiadomił policjantów, że podczas postoju został pobity, przypalany nożem oraz okradziony przez nieznanych mu mężczyzn.
43-latek z Oleśnicy twierdził, że gdy jechał ekspresówką śledzili go bandyci podążając za nim kilkoma autami. Gdy zaparkował nieznani mu mężczyźni pobili go, przypalali rozgrzanym nożem a na koniec ukradli portfel z pieniędzmi i dokumentami. Czyli miał to być klasyczny rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Policjanci szybko zorientowali się, że ta dramatyczna historia została wyssana z palca. Bo "tirowiec" mówił nieskładnie, zmieniał wersje, coś do nich dodawał, był nienaturalnie pobudzony. Dla policjantów wszystko to brzmiało tak niewiarygodnie i absurdalnie, że postanowili obejrzeć nagranie monitoringu.
Wersja kierowcy upadła, gdy w kabinie ciężarówki znaleziono rzekomo skradziony portfel. Nie tylko portfel zresztą. W schowku w kabinie znajdował się woreczek z zawartością ponad 7 gramów amfetaminy. W innym miejscu kabiny znaleziono natomiast, tackę z uformowaną tzw. "kreską" z amfetaminy i plastikową kartę, która posłużyła do jej zrobienia.
Mężczyzna ma postawiony zarzut posiadania środka odurzającego. W związku z podejrzeniem, że 43-latek zażywał narkotyki i kierował pojazdem pod jego działaniem, została od niego pobrana krew do badania na obecność zakazanych substancji.
Teraz kierowcy - kłamczuszkowi grozi do 3 lat więzienia.