Putin kieruje Rosję ku zagładzie? Takiej sytuacji nie było od lat!

Jeśli przyjąć, że liczba kupowanych w danym kraju nowych samochodów jest miernikiem społecznego dobrobytu, okaże się, że w Rosji od dawna nie było tak źle, jak obecnie.

W stosunku do sytuacji sprzed roku sprzedaż nowych pojazdów w lipcu spadła tam aż o 27,5 proc. Co zaskakujące, takie wyniki mogą napawać Rosjan optymizmem. W pierwszej połowie roku spadki wynosiły nawet 40 proc!

W okresie od 1 stycznia do końca lipca 2015 roku z rosyjskich salonów wyjechało zaledwie 913 tys. aut. Dla porównania, rok wcześniej było to przeszło 1,41 mln sztuk! Rynek skurczył się więc o rekordowe 35,3 proc!

Wysoka inflacja i załamanie gospodarki (spowodowane zagranicznymi sankcjami nałożonymi na Rosję w wyniku interwencji militarnej na Ukrainie) dają się we znaki głównie zagranicznym koncernom.

Reklama

Rodzimy producent - Autovaz - należący obecnie do grupy Renault-Nissan stracił "zaledwie" 27 proc. klientów. Dla porównania sprzedaż aut Grupy Volkswagena zmalała o 40,3 proc, a General Motors - o niemal 64 proc! Przeszło połowę klientów straciły też: Ford (-52 proc.), Fiat Chrysler Automobiles (-59,3 proc.) czy Volvo (-57,7 proc.).

O prawdziwym dramacie mówić mogą dealerzy koncernu PSA. W pierwszych siedmiu miesiącach bieżącego roku Francuzi stracili aż 74,4 proc. nabywców. Spadki przekraczające 70 proc. zanotowali też dealerzy Hondy (-75,4 proc.) i Suzuki (-70,2 proc).

Lokalne władze starają się walczyć ze skokowym załamaniem rynku. Coraz głośniej mówi się o rządowym programie zachęt obejmującym m.in. dopłaty do zakupu nowych samochodów.

Niestety, niewiele wskazuje na to, by pomysł okazał się skuteczny. W świetle galopującej inflacji i zagrożenia bezrobociem przyciągnięcie klientów do salonów może się okazać niewykonalne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | rynek samochodowy | Władimir Putin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy