Przyklej sobie klamkę. Rozwiązanie problemu, którego nie przewidział Elon Musk
Zima rzuca kłody pod nogi właścicielom Tesli. Niektórzy nie mogą się przez nią dostać do swoich aut. Oto proste rozwiązanie tego skomplikowanego problemu.
Tu chodzi o design i aerodynamikę. Oczywistym jest, że szczególnie w przypadku aut elektrycznych, troska o zmniejszenie oporu powietrza, stawianego przez auto w czasie jazdy, ma priorytetowe znaczenie. Mniejszy opór powietrza oznacza mniejsze zapotrzebowanie na energię, która pozwoliłaby go przezwyciężyć. A mniejsze zużycie energii przekłada się na większy zasięg pojazdu. Niestety nie wiemy, jaki wpływ na współczynnik oporu powietrza mają same klamki, ale zgodnie z przysłowiem, że "ziarnko do ziarnka", producenci poprawiają co się da, by w sumie osiągnąć jak najlepszy efekt.
Poza właściwościami aerodynamicznymi chodzi również o efekt wizualny. Klamki Tesli nie wystają one za obrys auta - licują się z powierzchnią drzwi.
Żeby je otworzyć, trzeba z jednej strony wcisnąć klamkę, a z drugiej pociągnąć. Działa to znacznie prościej, niż brzmi, ale czasem stanowi problem. Szczególnie zimą, gdy np. karoserię skuje warstwa lodu. W efekcie kończy się to tak, jak w przypadku pani meteorolog z Ontario: