Przyjechał kradzionym autem. Ukradł paliwo, ale pomylił diesla z benzyną

Policjanci z Augustowa zatrzymali obywatela Litwy, który przyjechał do Polski kradzionym samochodem. 30-latek usłyszał już zarzut paserstwa, a w trybie przyśpieszonym odpowiedział również za kradzież paliwa, zakłócanie porządku publicznego, używanie wulgaryzmów, a także niestosowanie się do obowiązku zakrywania ust i nosa. Za paserstwo, którego się dopuścił grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.

W piątek przed 22, dyżurny z augustowskiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży paliwa. Z relacji pracowników stacji wynikało, że mężczyzna zatankował Audi na litewskich numerach, na kwotę blisko 300 złotych. Nie płacąc rachunku wyjechał ze stacji.

Jadący na miejsce policjanci, zauważyli taki sam samochód zaparkowany w pobliżu stacji na skrzyżowaniu. Samochód był otwarty, a w środku nikogo nie było. Ponieważ pojazd zagrażał bezpieczeństwu w ruchu drogowym, funkcjonariusze zadecydowali o odholowaniu go na parking strzeżony.

Reklama

Około północy policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie. Tym razem o awanturującym się mężczyźnie na innej stacji paliw. Tam, funkcjonariusze zatrzymali agresywnego 30-latka, rozpoznali w nim kierowcę Audi, który ukradł paliwo z innej stacji. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna porzucił na skrzyżowaniu samochód, bo pomylił rodzaj paliwa. Zamiast oleju napędowego zatankował benzynę i silnik audi odmówił posłuszeństwa. Policjanci ustalili też, że samochód, którym jeździł 30-latek został skradziony na Litwie.

INTERIA.PL/Policja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy