Przez błąd auto wzbiło się w powietrze. Trauma zostanie na całe życie
W sieci zostało właśnie opublikowane nagranie ze strasznego wypadku. Po kolizji dwóch samochodów pod wiaduktem trasy S8, jeden z nich wzbił się w powietrze. Kierowca Fiata miał dużo szczęścia, ale trauma zostanie na zawsze.
Spis treści:
Wypadek pod S8. Auto wzbiło się w powietrze
Do bardzo podobnych zdarzeń wielokrotnie dochodziło już zza Wielką Woda, ale w Polsce to pewnie jeden z niewielu udokumentowanych przypadków. Nagranie z wypadku, do którego doszło w podwarszawskiej miejscowości Mory na ul. Poznańskiej pod wiaduktem trasy S8, mrozi krew w żyłach.
Brak kierunkowskazu i scena jak z Hollywood
Groźnie wyglądający wypadek, a zaczęło się od niewinnego błędu. Kierujący autem marki Toyota niespodziewanie i bez użycia kierunkowskazu, zjechał ze środkowego pasa na skrajnie lewy. W tym samym czasie zza niego nadjechał czarny Fiat. Samochody zderzyły się kołami, w wyniku czego włoski sedan wzbił się w powietrze. Kierujący Tipo miał naprawdę sporo szczęścia.
W dniu 24.07.2023 doszło do wypadku 2-ch samochodów na ul. Poznańskiej pod wiaduktem trasy S8 miejscowość Mory. Pojazd zmieniając pas z prawego na lewy nie użył kierunkowskazu. Pojazd za nim pędzący marki Fiat nie hamował i wykonał lot na przednim zderzaku unikając na centymetry filaru wiaduktu.
Cudem uniknął kalectwa. Trauma zostanie z nim na zawsze
Kierowca, który wykonał lot obok betonowych filarów, nie zapomni tego zdarzenia do końca życia, a Toyota C-HR zawsze będzie mu się kojarzyć z czymś nieprzyjemnym. Wypadek w Morach będzie również ważną lekcją - z relacji świadków, którzy udostępnili nagranie w sieci, wynika, że rozpędzony Fiat nie hamował, kiedy japoński crossover wjeżdżał mu przed maskę.