Przerażające testy. Auto niemal przecięte na pół!

Samochody elektryczne mają wiele zalet, ale duża liczba kierowców wciąż obawia się, czy są one wystarczająco bezpieczne. Wysokie napięcie i substancje zawarte w akumulatorach to wybuchowa mieszanka w całkiem dosłownym znaczeniu tych słów.

Nissan Leaf i prędkośc 75 km/h
Nissan Leaf i prędkośc 75 km/hInformacja prasowa (moto)

Ale czy na pewno? Poziom bezpieczeństwa oferowanego przez najpopularniejsze europejskie samochody elektryczne postanowili sprawdzić eksperci niemieckiej DEKR-y. Przy współpracy z naukowcami z Uniwersyteckiego Centrum w Getyndze sprawdzono, jak radzą sobie ze zderzeniami Renault ZOE i Nissan Leaf.

Same testy zderzeniowe odbyły się w DEKRA Crash Test Center w Neumünster. Próby przeprowadzono jednak przy zdecydowanie wyższych prędkościach, niż czyni to chociażby - słynąca ze swoich testów zderzeniowych - niezależna organizacja Euro NCAP.

Scenariusze wypadków miały na celu sprowokowanie uszkodzeń akumulatorów - stąd skupiono się na uderzeniach bocznych. Renault Zoe uderzyło bokiem w słup z prędkością 60 km/h. Nissana Leaf rozbito (uderzenie boczne) z prędkościami: 60 km/h i 75 km/h. W tym przypadku dodatkowo przeprowadzono również próbę zderzenia czołowego przy prędkości aż 84 km/h.

Co więcej, za każdym razem auto uderzało w nieodkształcalną przeszkodę! Sam przebieg prób wyglądał więc przerażająco. Wnioski?

Eksperci nie mają wątpliwości, że nie przez przypadek każdy z testowanych pojazdów osiągnął w testach Euro NCAP maksymalną notę ogólną pięciu gwiazdek. Wprawdzie - biorąc pod uwagę zakres prędkości - pasażerowie mieliby raczej niewielkie szanse by wyjść z opresji cało - zabezpieczenia zadziałały perfekcyjne.

W żadnym z przypadków, chociaż odkształcone zostały przedziały baterii akumulatorów, nie doszło do pożaru. Za każdym razem zadziałały również zabezpieczenia mające na celu awaryjne odcięcie zasilania. To ważne, bo świadczy o tym, że elektryczne pojazdy są bezpieczne nie tylko dla pasażerów, ale również służb ratunkowych. Do akcji ratowania poszkodowanych można przystąpić równie szybko i z zachowaniem podobnych procedur, co w przypadku konwencjonalnych pojazdów napędzanych silnikami spalinowymi!

Przedział akumulatorów (w podłodze) uszkodzony, ale nie wywołało to żadnych negatywnych skutków 

Testy miały również na celu sprawdzenie możliwości nowych urządzeń służących do zabezpieczania wraku i pomocy samym ofiarom. Jednym z nich był nowy rodzaj tzw. "lancy strażackiej" służący do precyzyjnego gaszenia (lub chłodzenia) uszkodzonych ogniw baterii akumulatorów. Również w tym przypadku wyniki prób uznano za "obiecujące".

opr. PR

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas