Przełom w motoryzacji. Wydrukuj sobie auto!
Rozwój nowoczesnych technologii daje nam coraz większe możliwości. O prawdziwej rewolucji można np. mówić w przypadku coraz popularniejszych drukarek 3D.
Było jedynie kwestią czasu, aż ktoś wpadnie na pomysł, by - zamiast do produkcji narzędzi - wykorzystać nowoczesne drukarki 3D do stworzenia samochodu. Jako pierwsza podjęła się tego wyzwania amerykańska firma Local Motors.
Producent słynący do tej pory m.in. z motocyklowych kasków postanowił zaprojektować pojazd, który można by zbudować przy wykorzystaniu drukarki 3D. W tym celu powstał projekt elektrycznego auta o nazwie Strati. Zdaniem wytwórcy zbudowanie dwumiejscowego pojazdu, który osiąga prędkość 65 km/h i dysponuje zasięgiem około 190 km zajmuje obecnie około 45 godzin. Na drukarce powstają m.in. takie elementy, jak karoseria, fotele czy dach.
Auto wykorzystuje szczątkową, wykonaną w tradycyjnej technologii, ramę pomocniczą. "Normalnie" powstają też takie elementy, jak silnik, akumulatory, przekładnia kierownicza, czy hamulce. Mimo tego, Local Motors podkreśla zalety swojej konstrukcji. Wg amerykańskich inżynierów, w najbliższych kilku miesiącach proces drukowania skrócony zostanie do około 24 godzin. Docelowo Amerykanie chcą, by nie zajmował on więcej niż 10 godzin - mniej więcej tyle czasu zajmuje dziś zmontowanie od zera kompletnego pojazdu w klasycznej fabryce.
Chociaż stworzenie przy pomocy drukarki 3D nadwozia samochodu traktować można, jako ciekawostkę niewykluczone, że mamy właśnie do czynienia z punktem zwrotnym w historii motoryzacji. Upowszechnienie się technologii druku 3D może bowiem sprawić, że do łask - w nowej formie - powrócą zapomniane obecnie firmy karoseryjne. Przy wykorzystaniu standardowych podwozi, stosunkowo niewielkim kosztem, będzie można tworzyć auta spełniające oczekiwania konkretnych odbiorców - różniące się nie tylko kolorami, ale - powstałymi na zamówienie - całymi panelami nadwozia czy wnętrza.