Przejazd pod dnem rzeki. Ten tunel stał się prawdziwym przebojem

Tunel w Świnoujściu łączący wyspy Uznam i Wolin okazał się prawdziwym przebojem wśród kierowców. 11-metrową przeprawą pod dnem rzeki dziennie przejeżdża 12 tys. samochodów, a w ciągu niespełna roku widowiskową trasę pokonało blisko 4 miliony pojazdów. To niemal dwa razy więcej niż kursujące wcześniej promy.

Od rozpoczęcia pierwszych nawiertów minęły trzy lata. Cała inwestycja zajęła w sumie 5 lat. Jak jednak przekonują władze Świnoujścia - warto było czekać. Otwarty w czerwcu ubiegłego roku tunel między wyspami Uznam i Wolin okazał się prawdziwym przebojem, kierowcy jednogłośnie podkreślają, że ostateczny efekt jest imponujący.

Takiego tunelu jeszcze w Polsce nie było

Przeprawa ma w sumie 3,2 km długości, na sam tunel przypada około 1,5 km. W najgłębszym miejscu znajduje się on 11metrów pod dnem Świny i aż 37,5 m pod powierzchnią terenu. Jest to tym samym najdłuższy podwodny tunel w Polsce. Każdy pas ruchu ma 3,5 metra szerokości i towarzyszy mu 2-metrowy pas awaryjny. W efekcie szerokość jezdni to 11 metrów. Odpowiednie znaki przypominają, że w tunelu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h oraz zakaz wyprzedzania.

Reklama

Tunel w Świnoujściu niczym schron. Bomba się nie przebije

To jednak nie wszystko. Niedawno opublikowany raport Najwyższej Izby Kontroli podkreśla, że tunel pod Świną w sytuacji kryzysowej sprawdzi się jako schron. Przeprawa posiada dobrze ulokowane wyjścia awaryjne i oddzielny system wentylacji. Jednocześnie grubość powłoki nad nim to 12 metrów skał i 12 metrów wody. Jak podkreślił Robert Karelus - naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego w Świnoujściu - żadna bomba się przez to nie przebije. Elementem wyposażenia obiektu jest również system nagłośnieniowy, przez który mogą być nadawane komunikaty i polecenia.

Tunel w Świnoujściu bije prawdziwe rekordy. 4 miliony pojazdów w rok

Chociaż tunel funkcjonuje od niespełna roku, już teraz przyniósł istotną zmianę w życiu całego miasta. Wcześniej kierowcy podróżujący pomiędzy wyspami musieli korzystać z powolnych i nierzadko przepełnionych promów. Otwarcie tunelu nie tylko skróciło czas podróży z kilkudziesięciu do kilku minut, ale też połączyło społeczność, ułatwiając dojazd do szkół, pracy i urzędów. Jak zauważa prezydent Świnoujścia - Janusz Żmurkiewicz:

Z najnowszych danych wynika, że ruch w tunelu jest prawdziwie imponujący. 11-metrową przeprawą pod dnem rzeki dziennie przejeżdża nawet 12 tys. samochodów. Od momentu otwarcia, do początku maja trasę tę pokonało już 4 miliony pojazdów. Jak zaznaczają władze miasta - to niemal dwukrotnie większa liczba od tej, którą osiągała przeprawa promowa.

Mewy paraliżują tunel w Świnoujściu. Zagrożenie dla kierowców.

Co jednak ważne - z tunelu nie mogą korzystać rowerzyści ani piesi - dla nich przygotowano autobus komunikacji miejskiej z rozwiązaniem pozwalającym na przewóz rowerów na specjalnych przyczepkach. Przez tunel nie mogą również przejeżdżać pojazdy z towarami niebezpiecznymi - dla nich pozostawiono dotychczasową możliwość korzystania z promów.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy