Problemy toru Nurburgring. Ale F1 ma startować

Tor Nuerburgring zobowiązał się, że mimo poważnych problemów finansowych, zorganizuje wyścig z cyklu Grand Prix, figurujący w terminie 7 lipca jako dziewiąta eliminacja tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1. W czwartek potwierdził to Bernie Ecclestone.

Tor Nuerburgring zobowiązał się, że mimo poważnych problemów finansowych, zorganizuje wyścig z cyklu Grand Prix, figurujący w terminie 7 lipca jako dziewiąta eliminacja tegorocznych mistrzostw świata Formuły 1. W czwartek potwierdził to Bernie Ecclestone.

Do końca nie wiadomo jeszcze czy impreza odbędzie się pod szyldem GP Niemiec (tak jest wciąż wpisana w kalendarzu), czy GP Europy, która w przeszłości wielokrotnie gościła na Nuerburgringu. Zarząd tego toru pod koniec 2012 roku poinformował publicznie o niewypłacalności i kłopotach związanych z brakiem umów ze sponsorami.

To rozpoczęło poważną dyskusję na temat przyszłości wyścigu, którym zainteresowani byli szefowie innego niemieckiego obiektu Hockenheim, organizującymi w ostatnich sezonach GP Niemiec co dwa lata (ostatnio w 2012 r.). W burzliwe negocjacje włączył się szef F1 Ecclestone, który kilka dni temu nawet je zerwał, nie widząc możliwości uzyskania porozumienia.

Reklama

Jednak w tym tygodniu wydarzenia znów nabrały tempa i strony ostatecznie doszły do kompromisu. Oznacza to, że w 2013 roku odbędzie się co najmniej 19 eliminacji MŚ F1, a być może będzie ich 20, bowiem w kalendarzu pod datą 14 lipca jest wciąż zarezerwowane jedno miejsce dla wyścigu rozgrywanego w Europie.

Rozmowy w tej sprawie wciąż toczą się w zaciszu gabinetów, a wśród potencjalnych kandydatów wymienia się takie kraje jak Turcja, Francja, Austria, a nawet Portugalia.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Nurburgring
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy