Prezydent Ferrari woli Kubicę, niż Vettela

Prezydent Ferrari Luca di Montezemolo nie jest zainteresowany w tym momencie pozyskaniem mistrza świata Formuły 1 Sebastiana Vettela (Red Bull Racing). Zamiast Niemca, wolałby w pełni sprawnego Roberta Kubicę.

Luca di Montezemolo (z prawej) ma w zespole dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso
Luca di Montezemolo (z prawej) ma w zespole dwukrotnego mistrza świata Fernando AlonsoAFP

Di Montezemolo docenia umiejętności dwukrotnego mistrza świata Sebastiana Vettela, ale nie jest zainteresowany pozyskaniem Niemca do swojego teamu, póki w zespole jeździ inny dwukrotny mistrz świata - Fernando Alonso. Włoch mówi, że wysoki poziom sportowy kierowców to nie wszystko, liczy się również atmosfera i harmonia w zespole.

"Vettel to znakomity kierowca. Jest młody, ale sprawia wrażenie bardzo trzeźwego umysłu. Przed nim wielka przyszłość. Lubię zawodników, którzy częściej od prawej stopy używają mózgu. Ale możemy go do siebie ściągnąć tylko wtedy, gdy nie zakłóci to spokoju w naszym zespole. Dzisiaj mamy potrzebną harmonię. Nie chcę kierowców, między którymi dochodziłoby do konfliktów" - wyjaśnił Luca di Montezemolo.

Prezydent Ferrari kolejny raz w ostatnich dniach nawiązał do sprawy ewentualnego zatrudnienia polskiego kierowcy Roberta Kubicy. Włoch jest otwarty na taką okoliczność, ale tylko w wypadku, jeżeli Polak będzie mógł prowadzić bolid Formuły 1. Di Montezemolo stwierdził, że w tym momencie Kubica nie jest w stanie tego zrobić i trzeba poczekać przynajmniej do wiosny. Z tego też względu nie zaplanowano żadnych testów dla krakowianina, o których kilkakrotnie wspominała włoska prasa.

" Co dalej z Robertem Kubicą ? Pytam o to samo. Życzę mu jak najlepiej. Wierzę, że wróci, lecz na ten moment nie jest w stanie prowadzić bolidu F1. Tak czy inaczej mam nadzieję, iż wkrótce dojdzie do siebie i wówczas stanie się jednym z najbardziej interesujących kierowców. Aktualnie jest za wcześnie, by cokolwiek stwierdzić. Czekamy do wiosny. Przedtem nie planujemy żadnych testów" - stwierdził prezydent Ferrari.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas