Ferrari wyprodukuje samochód elektryczny. Dyrektor zdradził datę
Ferrari ogłosiło przewidywaną datę premiery nowego samochodu. Będzie to pierwszy model elektryczny w ofercie tego producenta luksusowych aut sportowych. Niestety oficjalna prezentacja nieco się opóźni, o czym dowiadujemy się z informacji udzielonych przez dyrektora generalnego marki.

Gdy Parlament Europejski uchwalił zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych po 2035 roku, wywołało to szeroką dyskusję na temat przyszłości popularnych marek luksusowych aut sportowych. Wydawałoby się, że przyszłość Ferrari i innych znanych producentów, została właśnie przekreślona. W tamtym momencie ciężko było sobie wyobrazić samochód sportowy bez charakterystycznego dźwięku generowanego przez silniki spalinowe, który zazwyczaj jest nieodłączną cechą takiego pojazdu.
Szybko okazało się, że Unia Europejska objęła wyjątkiem auta z produkcji małoseryjnej, co uspokoiło palpitacje serca u miłośników luksusowej motoryzacji. Wydaje się jednak, że nie uspokoiło to producentów, którzy opracowują strategie dostosowania swojej produkcji do wymagań tak zwanej elektromobilności.
Pierwszy samochód elektryczny od Ferrari. Prezentacja się nieco opóźni
Już w lutym pojawiła się zapowiedź pierwszego elektrycznego modelu Ferrari, która wybrzmiała z ust dyrektora generalnego. Benedetto Vigna zapowiadał wówczas, że pierwsza prezentacja modelu planowana jest na 9 października, podczas giełdowego dnia spółki. Okazuje się jednak, że nie wszystko idzie zgodnie z planem.

Podczas wtorkowej telekonferencji Vigna powiedział, że w październiku Ferrari zaprezentuje jedynie „technologiczne serce” swojego auta elektrycznego. Ma to być element trzyetapowego procesu prezentacji, którego zwieńczeniem będzie premiera modelu wiosną 2026 roku.
Według Reutersa, powołującego się na informacje od anonimowego analityka, opóźnienie prezentacji modelu może być sporym problemem. Wielu spodziewało się prezentacji całego w październiku, a nie tylko tak zwanego „technologicznego serca”.
Data premiery pierwszego auta elektrycznego Ferrari
Po premierze samochodu elektrycznego od Ferrari, która według dyrektora generalnego, ma się odbyć wiosną 2026 roku, minie kilka miesięcy aż model trafi do sprzedaży. Benedetto Vigna zapowiedział, że już w październiku przyszłego roku rozpoczną się pierwsze dostawy.

Jest to akurat bardzo typowa praktyka dla tego producenta, którą dało się już zaobserwować przy premierze innych modeli Ferrari. Zazwyczaj nowe samochody trafiają do sprzedaży około 3 kwartały po ich oficjalnej premierze.
Mimo nowo obranego kierunku, Ferrari nie zamierza porzucać produkcji samochodów benzynowych i hybrydowych. Od rozpoczęcia sprzedaży modeli hybrydowych minęło 6 lat, a w zeszłym roku stanowiły one 51% sprzedaży samochodów Ferrari. Pojazdy elektryczne mają być urozmaiceniem oferty producenta i nowym kierunkiem ekspansji marki.
Opóźnienia nie przekładają się na wyniki finansowe
Mimo, że opóźnienia w prezentacji modelu elektrycznego samochodu Ferrari, mogą sugerować bardziej złożone problemy wewnątrz firmy, ta radzi sobie doskonale. Potwierdzają to wyniki finansowe na poziomie 693 mln euro zysku operacyjnego, które są zgodne z przewidywaniami analityków. Ponadto akcje Ferrari, notowane na giełdzie w Mediolanie, zyskały 1,6% na wartości. Jest to oznaką dosłownie rozumianej stabilności w strukturach firmy i realizacji założonych strategii.