Poniosło go podczas drogowej kłótni. Za rozbicie szyby trafił do aresztu
Dantejskie sceny rozegrały się w Gdańsku na skrzyżowaniu ul. Burzyńskiego z al. Jana Pawła II. Młody i gniewny, 24-letni kierowca Volkswagena Passata, chcąc wyładować swoją frustrację, podczas sprzeczki z drugim kierowcą postanowił zniszczyć jego Toyotę. Za spowodowane szkód o wartości kilku tysięcy złotych grozi mu do 5 lat więzienia.
We wtorek 4 czerwca na a skrzyżowaniu ul. Burzyńskiego z al. Jana Pawła II doszło do sprzeczki pomiędzy dwoma mężczyznami - jeden kierował Volkswagenem Passatem, a drugi Toyotą Yaris. Pomiędzy kierowcami doszło do ostrej wymiany zdań, ale na tym się nie skończyło. Po krótkiej chwili narzędzia poszły w ruch i doszło do rękoczynów.
Jak wynika z relacji świadków i notatki sporządzonej przez funkcjonariuszy, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia, wszystko zaczęło się w momencie, gdy kierujący Toyotą zajechał Passatowi drogę. Przy najbliższej okazji 24-latek kierujący Volkswagenem postanowił to wyjaśnić. Stanął na prawym pasie, a następnie otwierając drzwi uderzył w karoserię auta japońskiej marki. Gdy stanowczym krokiem wysiadł z auta, usiadł na masce Toyoty, by finalnie mocno się zamachnąć przedłużką klucza nasadowego i rozbić szybę czołową.
Podczas rozmowy z policjantami mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie tym, że nie wyspał się nocy i przyznał, że “za bardzo go poniosło". Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie zatrzymany 24-latek usłyszał zarzut za zniszczenie mienia. Straty z tytułu tych uszkodzeń zostały wycenione na 6 tys. złotych. Za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat więzienia.