Polowanie na kierowców? Więcej fotoradarów, pomiarów i kamer
Nowe fotoradary, specjalne kamery na skrzyżowaniach i uruchomienie odcinkowego pomiaru prędkości. To kampania "Bezpiecznie na drogach".
Do końca września na polskich drogach szybkie fotografie może zrobić kierowcom w sumie 400 automatów. Teraz jest ich ponad 300. To urządzenia, którymi zarządza Inspektorat Transportu Drogowego. Poza tym, ponad 200 automatów jest w rękach gminnych straży.
Policjanci i urzędnicy nie mówią wprost o zwiększeniu mandatów, ale o zmniejszeniu liczby wypadków. Tych jeszcze cztery lata temu było blisko 4 tysiące dwieście, rok temu - już niespełna 3400.
Poza typowymi fotoradarami, ITD wybrał 20 skrzyżowań w Polsce, na których będzie monitorowany przejazd samochodów na czerwonym świetle. To blisko dwieście kamer za 7 milionów złotych. Zamontowano je w kilkunastotysięcznych miastach takich jak: Olkusz, Polkowice, Zgierz, Piła... ale też Jabłonna i Marki pod Warszawą czy Komorniki pod Poznaniem.
Są też nowe, odcinkowe pomiary prędkości. Te monitorują wjazd i wyjazd z danej trasy i wyliczają prędkość pojazdu. To w sumie 29 odcinków, najwięcej we wschodniej Polsce. To koszt 9 milionów złotych.
Akcję "’Bezpiecznie na drogach’’ wspomogą też bilbordy i filmy reklamowe z hasłem: "Zwolnij! Nie bądź baranem... na drodze".
Romuald Kłosowski