16-latek wybrał się na nocną przejażdżkę. Do pewnego momentu wszystko szło dobrze
16-latek wybrał się na przejażdżkę po mieście. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie środek transportu, którym się poruszał. Policjanci zaobserwowali jego nietypowe zachowanie i wyruszyli za nim w pościg.

Spis treści:
Nocna przejażdżka po mieście, to jedna z najbardziej odprężających aktywności. Warto jednak mieć na uwadze to, że powinna się ona odbywać w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Chwila zapomnienia może spowodować poważne konsekwencje prawne, o czym przekonał się pewien nastolatek w Ełku.
Nietypowy kierowca nocą. Jechał bez włączonych świateł
W czasie nocnego patrolu po Ełku, policjanci zaobserwowali samochód osobowy jadący bez włączonych świateł przednich. Na nagraniu z monitoringu widać, że brak włączonych świateł nie był jedynym elementem wzbudzającym podejrzenia. Kierowca wyróżniał się również nietypowym stylem jazdy, najeżdżając na krawężniki.
Widząc to zachowanie, policjanci postanowili włączyć sygnały świetlne i dźwiękowe, nakazujące kierowcy zatrzymanie się. Niestety, ten totalnie zignorował nadawane polecenia i zamiast podporządkować się sygnałom mundurowych, rozpoczął ucieczkę ulicami Ełka.
Dynamiczna ucieczka zakończyła się dopiero po dojechaniu do zapór drogowych, ustawionych z powodu remontu. Na szczęście podczas tego zdarzenia nikt nie ucierpiał, choć z pewnością ucierpi na tym sam kierowca, który porwał się na ucieczkę.
Desperacka ucieczka się nie powiodła. Za kierownicą był 16-latek
Po zatrzymaniu uciekającego pojazdu, stało się jasne, z czego wynikało desperackie zachowanie kierowcy. Za kierownicą samochodu osobowego siedział 16-latek, który chciał uniknąć konsekwencji jazdy bez uprawnień do kierowania pojazdami. Młody kierowca nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ obawiał się konsekwencji.
Okazało się, że chłopak bez wiedzy rodziców, zabrał z domu kluczyki do samochodu i samowolnie ruszył na nocną przejażdżkę po mieście, nie zdając sobie sprawy z tego, jak duże stwarza niebezpieczeństwo nie tylko dla siebie, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. Jego zachowanie mogło skończyć się źle tym bardziej, że nie miał włączonych świateł przednich i mógł być niewidoczny w nieoświetlonych miejscach.
Nie obyło się bez konsekwencji. Sprawę rozstrzygnie sąd
Tym razem nie skończyło się na przysłowiowym szlabanie od rodziców. Policjanci uznali, że zachowanie nastolatka było zbyt poważnym złamaniem reguł panujących na drodze, aby mogło się dla niego obyć bez konsekwencji.
O dalszych losach nieodpowiedzialnego nastolatka zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich. Nastolatek będzie musiał odpowiedzieć za jazdę samochodem bez wymaganych uprawnień oraz niezatrzymanie się do kontroli, co jest poważnym naruszeniem prawa. Jego rodzice z pewnością będą niepocieszeni kłopotami, które sobie narobił.