Policja się zbroi. Przybędzie nieoznakowanych radiowozów
Policja zamierza kupić 75 nowych radiowozów z wideorejestratorami. Ogłoszono właśnie odpowiedni przetarg.
Pojazdy mają trafić do drogówki najpóźniej w październiku. Dołączą do taboru 270 nieoznakowanych aut, które obecnie ścigają piratów drogowych przekraczających dozwoloną prędkość.
Samochody mają być minimum klasy średniej. Nie mogą być krótsze niż 475 centymetrów, przy rozstawie osi minimum 270 cm. Do tego mają być wyjątkowo szybkie: pojemność silnika - nie mniejsza niż 1980 centymetrów sześciennych, a moc minimalna - 147 kW, czyli 200 KM. Auta muszą osiągać prędkość co najmniej 230 kilometrów na godzinę. Do setki muszą się rozpędzać w czasie nie dłuższym niż osiem sekund. Policja nie ma natomiast preferencji co do paliwa, dopuszczalne są zarówno diesle, jak i auta z silnikami benzynowymi.
W praktyce kryteria przetargu spełniają samochody, które już teraz czyhają na kierowców - skody superb, fordy mondeo, volkswageny passaty i ople insignia.
Policyjne pojazdy muszą też mieć dodatkowe wyposażenie: wideoradary, które mają się znajdować z przodu i z tyłu auta. Producent powinien także wyposażyć radiowóz w zakamuflowane policyjne lampy i tablice świetlne, na których można podawać komunikaty.
Tych, którzy sądzą, że policyjne auta z fotoradarami będzie można rozpoznać po kolorze - musimy rozczarować. Dostawca ma przedstawić co najmniej pięć propozycji "stonowanych kolorów metalizowanych lub perłowych". Policjanci wybiorą barwę radiowozów przy podpisywaniu umowy. Zakupione auta nie muszą być w jednym kolorze.
Policyjny przetarg jest współfinansowany z pieniędzy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko. Jedynym kryterium przetargowym jest cena.